Donald Tusk ogłosił przełomowe decyzje 12 grudnia. Kluczowa informacja to zmiany nazwy. Od dziś sztandarowej polskiej inwestycji nie nazywamy już Centralny Port Komunikacyjny, tylko Port Polska. Premier miał na to proste argumenty.
Port Polska zamiast CPK. Tusk tłumaczy, skąd ta zmiana
– jeżeli chodzi o inwestycję Centralnego Portu Komunikacyjnego, musieliśmy zacząć od tego, co zapowiadaliśmy przed 15 października. Musieliśmy wyczyścić przedpole zabagnione decyzjami, a raczej pozorami decyzji, machinacjami i kombinacjami poprzedniego rządu – mówił premier.
Jak podkreślał Tusk, za rządów PiS, w związku z CPK mieliśmy do czynienia z "nadużyciami, pustą, dętą propagandą, a czasami ze zwykłą kradzieżą". – Nieprzypadkowo wtedy, kiedy zabraliśmy się za robotę, ten skrót CPK Polacy odczytywali złośliwie - i w sumie bez przesady - jako "Cały PiS kradnie" – żartował Tusk.
Dlaczego CPK to teraz Port Polska? To nie tylko zmiana nazwy
Co ważne, premier podzielił się też konkretami, dotyczącymi inwestycji. Chodziło oczywiście o odcięcie się od afer rozpętanych jeszcze za czasów rządów PiS. Ale najważniejsze – budowa portu naprawdę ma w końcu ruszyć. Jednocześnie rząd Tuska wziął się za wielkie "sprzątanie".
– W sumie złożyliśmy sześć zawiadomień do prokuratury: spółka Centralny Port Komunikacyjny trzy oraz Krajowa Administracja Skarbowa także trzy – wyliczał premier.
Na tym nie koniec, bo prawdopodobnie zakończył się "działkowy" spór o tereny niezbędne pod infrastrukturę portu. – Działka, o której było ostatnio głośno, została właśnie dzisiaj odzyskana. Państwo nie straciło na tej operacji dzięki intensywnej pracy urzędników, którzy uparli się, aby odzyskać tę działkę i doprowadzić do tego, by państwo nie musiało do niej dopłacać – wskazywał Tusk.
Chodzi o działkę w miejscowości Zabłotnia, którą odkupiono od jej właściciela Piotra Wielgomasa. Niedawno cała Polska usłyszała o tym gruncie i w końcu udało się go odzyskać. O szczegółach afery wielokrotnie pisaliśmy w naTemat.
W teorii cały marketing, który robiono pod szyldem CPK ląduje teraz w koszu. W praktyce to moment, kiedy historyczny projekt robi się realny jak chyba nigdy wcześniej.
Program Centralnego Portu Komunikacyjnego obejmuje centralne lotnisko Port Polska pomiędzy Warszawą i Łodzią oraz system Kolei Dużych Prędkości. Całe centrum ma zapewnić 30-40 tys. miejsc pracy. Tusk poinformował również, iż w grudniu złożono 19 wniosków o wydanie pozwoleń na budowę m.in. terminala, dworca kolejowego i dworca autobusowego. Więcej na ten temat przeczytacie w naszym serwisie INNPoland.













