Dla osiągnięcia pokoju z Rosją USA gotowe są na poważne ustępstwo: NATO nie dla Ukrainy

dzienniknarodowy.pl 1 день назад

Stany Zjednoczone dały jasny sygnał, iż są gotowe do ustępstw wobec Rosji, jeżeli tylko mogą one doprowadzić do zakończenia wojny na Ukrainie. Keith Kellogg, specjalny wysłannik Donalda Trumpa do spraw Ukrainy, ogłosił, iż USA mogą formalnie zobowiązać się do niepopierania członkostwa Ukrainy w NATO.

Taka deklaracja miałaby wejść w życie, jeżeli byłaby to kluczowa przesłanka do wynegocjowania pokoju z Rosją. Według Kellogga, stanowisko Kremla w tej sprawie – dotyczące braku dalszej ekspansji Sojuszu na wschód – jest „całkowicie uzasadnione” i powinno zostać potraktowane poważnie przy stole negocjacyjnym.

Kellogg, były generał i doradca ds. bezpieczeństwa narodowego w administracji Trumpa, wyraził przekonanie, iż Stany Zjednoczone nie tylko nie dążą do wciągnięcia Ukrainy do NATO, ale iż także cztery inne państwa członkowskie Sojuszu są przeciwne takiemu ruchowi. Choć nie ujawnił, o które kraje chodzi, jego słowa mogą świadczyć o wyraźnej linii politycznej wśród kluczowych państw Zachodu, skłonnych do kompromisu w imię zakończenia konfliktu. Taka zmiana tonu w polityce USA wobec NATO i Ukrainy to sygnał dla Moskwy, iż Zachód może być gotowy do większej elastyczności.

Już 2 czerwca w Stambule ma się odbyć kolejna runda rozmów pokojowych między Ukrainą a Rosją. Do negocjacji mają dołączyć również doradcy ds. bezpieczeństwa narodowego z USA, Francji, Niemiec i Wielkiej Brytanii. Spotkanie to będzie miało na celu ustalenie zasad kompleksowego zawieszenia broni – zarówno na lądzie, jak i na morzu oraz w przestrzeni powietrznej. Jednym z głównych celów rozmów będzie także wypracowanie mechanizmów, które zapobiegną kolejnym atakom na infrastrukturę cywilną – elektrownie, wodociągi, szpitale i szkoły – które przez ostatnie miesiące były celem rosyjskich ostrzałów.

Choć inicjatywa Kellogga spotkała się z zainteresowaniem opinii publicznej, to sama Rosja jak dotąd nie przedstawiła swojej wersji 22-punktowego memorandum, które miałoby stanowić podstawę do dalszych rozmów pokojowych. Jak powiedział wysłannik Trumpa, Władimir Putin obiecał podczas prywatnej rozmowy z byłym prezydentem USA, iż dokument ten zostanie dostarczony w ciągu tygodnia. Minęło jednak więcej niż siedem dni, a żadna wersja tego dokumentu nie trafiła ani do Stanów Zjednoczonych, ani do przedstawicieli Ukrainy. Brak oficjalnej propozycji z Moskwy określono jako istotną przeszkodę w procesie negocjacyjnym.

Deklaracja Kellogga może stanowić przełomowy moment w dotychczasowej strategii Zachodu. Zmiana narracji wokół NATO i Ukrainy sygnalizuje, iż administracja Trumpa – choćby jeszcze przed potencjalnym powrotem do Białego Domu – rozważa realpolitik jako główny kierunek działań międzynarodowych. Z drugiej strony, niepewność dotycząca stanowiska innych państw NATO oraz brak jasnej odpowiedzi ze strony Kremla sprawiają, iż przyszłość tych rozmów pozostaje niepewna. Czy kompromis w sprawie NATO okaże się biletem do pokoju, czy jedynie kolejną rundą politycznych manewrów? Odpowiedź może przynieść dopiero spotkanie w Stambule.

Tymczasem sytuacja na froncie pozostaje napięta. Na wschodzie Ukrainy, w rejonie Donbasu, Rosjanie próbują odzyskać inicjatywę, koncentrując ataki na Bachmucie i okolicznych wsiach. Ukraińska armia, mimo braków amunicji i spadku liczby żołnierzy, skutecznie odpiera większość ataków, choć ponosi straty. W okolicach Awdijiwki i Kupiańska toczą się zacięte walki pozycyjne, a linia frontu zmienia się o kilkaset metrów w obie strony, dzień po dniu.

Na południu, w obwodzie zaporoskim, Ukraińcy kontynuują działania dywersyjne i próbują utrzymać kontrolę nad strategicznymi pozycjami wzdłuż Dniepru. Coraz większą rolę odgrywają także drony – obie strony wykorzystują je nie tylko do rozpoznania, ale i do precyzyjnych ataków na pojazdy i magazyny amunicji.

Rosja, mimo strat i problemów logistycznych, nie wykazuje chęci do deeskalacji na polu walki. Ukraińskie władze podkreślają, iż dopóki Moskwa nie wycofa się z okupowanych terytoriów, trwały pokój będzie niemożliwy – niezależnie od deklaracji dotyczących NATO.

Wszystko wskazuje na to, iż nadchodzące rozmowy w Stambule będą próbą pogodzenia dwóch rzeczywistości: polityki wielkich mocarstw oraz brutalnej codzienności wojny.

Читать всю статью