Dodatkowe 2333 zł na każde dziecko. Kto dostanie środki oprócz 800 plus?

gazeta.pl 2 часы назад
Pieniądze za urodzenie dziecka? Na taki pomysł wpadli autorzy petycji, która wpłynęła na biurko prezydenta Karola Nawrockiego oraz prezesa PiS. Na czym konkretnie polega? Każda kobieta, która urodzi dziecko, miałaby otrzymywać co miesiąc dodatkowe 2333 zł, czyli połowę minimalnego wynagrodzenia.
Liczba urodzeń w Polsce wciąż spada. Nasz kraj stoi na krawędzi kryzysu demograficznego, toteż wielu szuka sposobów, by temu zaradzić. Do prezydenta Karola Nawrockiego trafiła nietypowa petycja - jej autor proponuje wprowadzenie pensji dla kobiet za rodzenie dzieci. Oczywiście pobieranie takiego świadczenia nie miałoby wpływu na pobieranie np. 800 plus i innych dodatków. Oto szczegóły.


REKLAMA


Zobacz wideo Aleksandra Żuraw w szczerym wyznaniu o stracie ciąży. "Nie dopuszczałam tego do siebie" [MAMY CZAS]


Miesięczna pensja dla każdej mamy
Propozycja zgłoszona w petycji złożonej w kancelarii prezydenta dotyczy specjalnego wynagrodzenia dla każdej kobiety, która urodzi dziecko. Wysokość "matczynej pensji" miałaby być uzależniona od liczby dzieci i wyliczana na podstawie płacy minimalnej. Za pierwsze dziecko kobieta otrzymywałaby połowę płacy minimalnej - przy obecnej stawce jest to 2333 zł miesięcznie. Przy dwójce dzieci kwota wzrosłaby do 100 proc. minimalnego wynagrodzenia, a przy trójce - do 150 proc. Maksymalna stawka, za czwórkę dzieci, wynosiłaby dwie pensje minimalne, czyli 9332 zł miesięcznie.
Co ważne, otrzymywane wynagrodzenie również wliczałoby się do przyszłej emerytury. To oczywiście nie koniec, bo oprócz "matczynej pensji" rodziny z dziećmi powinny mieć zapewnione inne obowiązujące świadczenia. Tu mowa przede wszystkim o 800 plus i zapowiedzianym przez prezydenta Nawrockiego podwyższeniu drugiego progu podatkowego do 140 tys. zł na rok.


Pomysłów jest wiele. Inni wskazują również na 7-godzinny dzień pracy
Okazuje się, iż wprowadzenie "matczynej pensji" to nie jedyny pomysł, by walczyć z pogłębiającym się w naszym kraju niżem demograficznym. W lipcu do Sejmu trafiła petycja Jakuba Paducha i Zuzanny Słoczyńskiej-Paduch, postulująca m.in. skrócenie czasu pracy z 8 do 7 godzin, wydłużenie urlopów oraz wprowadzenie bardziej precyzyjnych przepisów dotyczących ochrony rodziców przed dyskryminacją. "Przedmiotowe zmiany bez wątpienia wywołają określone skutki gospodarcze, stanowiąc przynajmniej co do części postulatów znaczny koszt. jednak wobec najniższego w historii poziomu dzietności, wobec niezbędnego dla prostej substytucji pokoleń współczynnika, jest to koszt, który musimy jako społeczeństwo ponieść" - pisali autorzy petycji.
Czy któryś z pomysłów zostanie wprowadzony w życie? Czas pokaże.


Co sądzisz o pomyśle wprowadzenia dodatkowych udogodnień dla rodziców? Czy w Twojej ocenie takie udogodnienia realnie wpłyną na wskaźnik dzietności w Polsce? Czekam na Wasze przemyślenia: [email protected].
Читать всю статью