Droga i Dziedzictwo rodziny Moszoro

myslpolska.info 3 часы назад

„Naród jest rodziną rodzin” – z tymi słowami Prymasa Tysiąclecia kardynała Stefana Wyszyńskiego doskonale koresponduje wystawa „Droga i Dziedzictwo. Dzieje rodziny Moszoro”.

Od kilku tygodni możemy ją oglądać w auli budynku Ossolineum we Wrocławiu, a wcześniej była prezentowana w Muzeum Niepodległości w Warszawie. Jej centralnymi postaciami są małżonkowie Ludmiła z domu Dąbrowska i Kazimierz Moszoro. Oboje od wczesnej młodości bardzo silnie związani z ruchem narodowym i Kościołem katolickim zarówno w kraju, jak i na emigracji. I co bardzo ważne – wierni tym wyborom do końca życia!

Kazimierz pochodził z rodziny ormiańskiej na stałe osiadłej w Polsce co najmniej od XVIII wieku. Urodził się w 1911 roku w Kołomyi, gdzie jego ojciec Antoni był urzędnikiem pocztowym. Studia na Oddziale Naftowym Wydziału Mechanicznego Politechniki Lwowskiej ukończył tuż przed wojną, w czerwcu 1939 roku. W tym okresie był aktywnym członkiem Bratniej Pomocy i Młodzieży Wszechpolskiej. W 1933 roku za udział w strajku studentów w obronie autonomii uczelni został przez sąd ukarany grzywną. A w 1936 roku wszedł w skład komitetu organizacyjnego Pielgrzymki Młodzieży Akademickiej na Jasną Górę.

Ludmiła urodziła się we Lwowie w 1917 roku. Jej ojciec Stanisław Leonard Dąbrowski był urzędnikiem w lwowskim magistracie. Studiowała na Wydziale Humanistycznym i na Wydziale Prawa Uniwersytetu Jana Kazimierza we Lwowie. Tam aktywnie uczestniczyła w działalności Młodzieży Wszechpolskiej, Narodowej Organizacji Kobiet i Stronnictwa Narodowego. Tam też poznała starszego kolegę z Politechniki, ale ich znajomość, tak jak i studia przerwała zawierucha wojenna. Dopiero po jej zakończeniu spotkali się ponownie i wzięli ślub w Londynie w 1947 roku.

W tym czasie Kazimierz był już porucznikiem Polskich Sił Zbrojnych na Zachodzie. Jeszcze w czasie studiów odbył kurs w szkole podchorążych artylerii. W 1938 roku brał udział w operacji na Zaolziu, a następnie w kampanii wrześniowej. Po internowaniu na Węgrzech przedostał się do Francji, a po jej kapitulacji trafił do Szkocji, gdzie wszedł w skład brygady pancernej. Stamtąd został oddelegowany do Wojskowego Instytutu Technicznego do wydziału broni pancernej w Londynie.

Ludmiła okupację przeżyła w ojczyźnie. Włączyła się w działalność narodowych organizacji podziemnych podległych Stronnictwu Narodowemu – najpierw we Lwowie, a następnie w Krakowie. W styczniu 1941 roku została aresztowana przez Gestapo pod zarzutem kolportażu prasy konspiracyjnej i trafiła do więzienia przy ul. Montelupich, a stamtąd do obozu KL Auschwitz. Przebywała w nim od listopada 1942 roku aż do stycznia 1945 roku. Wtedy Niemcy wobec zbliżającego się frontu ewakuowali obóz i Ludmiła znalazła się w Ravensbruck, następnie w Malchow (podobóz Ravensbruck) i Leipzig-Hasag (podobóz KL Buchenwald). Po uwolnieniu z obozu przez wojska amerykańskie przedostała się do Włoch i zgłosiła się do 2. Korpusu Polskiego. Została przydzielona do Pomocniczej Służby Kobiet, a po rozwiązaniu Korpusu w czerwcu 1946 roku przybyła do Londynu.

Po ślubie małżonkowie podjęli decyzję o wyjeździe do Argentyny. Kazimierz, młody, dobrze wykształcony inżynier z wojskowym doświadczeniem, otrzymał ofertę pracy z państwowych zakładów zbrojeniowych w Rosario. I tam osiedli na stałe. Jednak decyzja o emigracji nie była łatwa. Ludmiła w „Liście do kraju” przygotowanym do konkursu literackiego Radia Wolna Europa, a opublikowanym w „Myśli Polskiej” w sierpniu 1952 roku napisała, iż decyzja o emigracji była dla nich najboleśniejsza i najtrudniejsza, granicząca wręcz ze zdradą. Te słowa powinny być trwałym przesłaniem dla wszystkich, którzy mają wpływ na politykę państwa polskiego, zwłaszcza obecnie. Trzeba ją tak kształtować, aby nie doprowadzić do sytuacji, w której młodzi, dobrze wykształceni Polacy znowu będą zmuszeni do emigracji. I będą pracować na rzecz innych narodów zamiast rozwijać własny kraj.

W Argentynie małżeństwo Moszoro dołączyło do licznej polskiej społeczności, która osiedliła się tam po II wojnie światowej. Szacuje się, iż w latach 1948-1949 do kraju nad La Platą przybyło około 20 tys. Polaków, którzy zasilili szeregi wcześniejszej, już dość licznej emigracji. Moszoro zaangażowali się w życie miejscowych polskich organizacji, wydawnictw i parafii katolickich. Byli bardzo aktywni w Związku Polaków w Argentynie, przez wiele lat stali na czele Towarzystwa Polskiego „Dom Polski” w Rosario. Działali czynnie w środowisku narodowym.

Ludmiła uczestniczyła w zjeździe Stronnictwa Narodowego w Londynie w 1974 roku, na którym wystąpiła w dyskusji na temat tego, jak wykorzystać potencjał emigracyjny dla pomocy narodowi w kraju. Wcześniej, w 1964 roku razem z innymi narodowcami doprowadziła w 100. rocznicę urodzin i 25. rocznicę śmierci Romana Dmowskiego do przetłumaczenia i wydania w języku hiszpańskim pracy „Kościół, Naród i Państwo”. Kazimierz przez wiele lat był mężem zaufania Stronnictwa Narodowego w Argentynie i wspólnie z innymi narodowcami, w tym Michałem Więckowskim, wieloletnim współpracownikiem „Myśli Polskiej”, kształtował profil tygodnika „Głos Polski” – głównego pisma Związku Polaków w Argentynie.

Na wystawie znajdziemy przypomnienie także innych postaci. W tym Stefana Moszoro, starszego brata Kazimierza, który także uczestniczył w kampanii wrześniowej, a następnie przez Węgry dostał się do Palestyny. W szeregach brygady, a potem dywizji strzelców karpackich przeszedł kampanię włoską, uczestnicząc m.in. w walkach o Monte Cassino i Ankonę. Po demobilizacji w czerwcu 1948 roku wrócił do rodziny w kraju. Zamieszkał we Wrocławiu, gdzie pracował jako dyrektor oddziału Narodowego Banku Polskiego.

Jest też postać Eugeniusza Siedleckiego, przyjaciela Kazimierza ze studiów, który przeszedł szlak bojowy w dywizji pancernej gen. Maczka i także wyemigrował do Argentyny. Był on zamiłowanym fotografem i filmowcem. Na wystawie można obejrzeć jego archiwalne filmy, dokumentujące wydarzenia z życia parafii, polskich organizacji oraz prywatne chwile rodziny Moszoro. Są też przypomniane sylwetki zaprzyjaźnionych narodowców z okresu studenckiego: Jana Kaima i Michała Musioła. Wśród pamiątek zaprezentowanych na wystawie znajduje się m.in. otrzymana po ślubie kartka z życzeniami od przyjaciół. Odnajdziemy tam życzenia od Jana Kaima i Tadeusza Bieleckiego, prezesa Stronnictwa Narodowego.

Ale w rodzinie Moszoro swoje znaczące miejsce zaznaczyli też przedstawiciele drugiego pokolenia, żyjący i pracujący współcześnie. Na wystawie znajdziemy sylwetki czwórki dzieci Kazimierza i Ludmiły: Julii, Antoniego, Bartłomieja i Stefana. Tradycje społecznego zaangażowania kontynuuje Bartłomiej. Udzielał się w harcerstwie, w Związku Polaków w Argentynie i Towarzystwie Polskim „Dom Polski” w Rosario. Jeszcze w wieku szkolnym w 1966 roku uczestniczył w obchodach Millenium Chrztu Polski w Watykanie i w Światowym Zjeździe ZHP w Wlk. Brytanii. Organizował pomoc dla kraju w ramach akcji prowadzonej przez Episkopat w stanie wojennym. w tej chwili pełni funkcję konsula honorowego RP w Rosario i organizuje akcje promujące polską kulturę i historię.

Jego młodszy brat Stefan wybrał drogę kapłańską i został księdzem w Opus Dei. W 1982 roku w Watykanie przyjął święcenia kapłańskie z rąk Jana Pawła II. Na zaproszenie abpa Kazimierza Majdańskiego w 1989 roku był jednym z pionierów inicjujących pracę Opus Dei w Polsce. Od 1 maja 2023 roku ksiądz Stefan Moszoro-Dąbrowski sprawuje urząd Wikariusza Regionalnego Opus Dei w Regionie Europa Środkowo-Północna, obejmującym dziewięć krajów: Polskę, Słowację, Czechy, Litwę, Łotwę, Estonię, Finlandię, Chorwację i Słowenię z siedzibą w Warszawie. Zwraca uwagę obecność w tym gronie państw – Finlandii, kraju z niewielką liczbą katolików, według danych z 2020 roku nieco ponad 15 tys., skupionych w ośmiu parafiach. Cały kraj znajduje się w granicach tylko jednej diecezji z siedzibą w Helsinkach. Z punktu widzenia Kościoła katolickiego jest to bez wątpienia kraj misyjny. Zwykle pracę duszpasterską podejmowano tam za pośrednictwem państw skandynawskich. Do dziś nuncjatura papieska odpowiedzialna za Finlandię obejmuje również pozostałe kraje skandynawskie i mieści się w Kopenhadze.

Jednak relacje Finów ze Szwedami przypominają trochę relacje Polaków z Niemcami. Tak więc prowadzenie ewangelizacji poprzez Warszawę świadczy być może o lepszym wyczuciu wrażliwości Finów. We wrześniu 2023 roku nowym biskupem diecezji helsińskiej został hiszpański ksiądz z Opus Dei, Raimo Goyarrola. Ks. Stefan Moszoro-Dąbrowski bez wątpienia mierzy się z niełatwym zadaniem, jakie niesie ze sobą jego duszpasterska misja.

Wystawa została przygotowana przez Instytut Pamięci Narodowej. Inspiracją do jej opracowania było przekazanie przez Bartłomieja Moszoro w imieniu rodziny do Archiwum IPN zbioru rodzinnych pamiątek i dokumentów. To ważna wskazówka dla historyków zajmujących się badaniem obszarów, w których swoją aktywność prowadzili małżonkowie Moszoro, w tym też historyków ruchu narodowego. Wystawie towarzyszy starannie przygotowany, kolorowy katalog, wydany na wysokiej jakości papierze, dostępny w trzech wersjach językowych: polskiej, angielskiej i hiszpańskiej. Oprócz materiałów z wystawy zawiera syntetyczne, ale dość obszerne opisy, przypominające historię organizacji narodowych: Młodzieży Wszechpolskiej, Narodowej Organizacji Kobiet i Narodowej Organizacji Wojskowej.

Wstęp do katalogu zamieścił Karol Nawrocki, ówczesny prezes IPN i pani ambasador Republiki Argentyny w Polsce o polsko brzmiącym nazwisku – Alicia Irene Falkowski. Niestety w dość obszernym wprowadzeniu podpisanym przez obecnego Prezydenta RP brakuje choćby jednego słowa odniesienia do działalności narodowej bohaterów wystawy. Zamiast tego podkreślono przynależność Stefana, brata Kazimierza, do Polskiej Organizacji Wojskowej, choć jego zaangażowanie trwało zaledwie rok i w kontekście całej merytorycznej treści, której poświęcona jest wystawa, miało charakter epizodyczny. Takie uchybienie nie jest godne warsztatu rzetelnego historyka i może świadczyć o ideologicznych uprzedzeniach autora tekstu, otwierającego katalog.

Poza wstępem cała zawartość wystawy oraz katalogu jest rzetelna, zawiera dużo wiedzy i należą się z tego powodu słowa uznania dla jej autorów. Wymowne podsumowanie narracji wystawy stanowi ostatnie zdjęcie, zamieszczone w katalogu. Bartłomiej Moszoro podczas zwiedzania siedziby Archiwum IPN w Warszawie stoi przed wiszącym na ścianie dużym plakatem z wizerunkiem Romana Dmowskiego i napisem „Architekt Wielkiej Polski”.

Gorąco zachęcam do obejrzenia wystawy dostępnej we Wrocławiu do 5 listopada br. Ale mam nadzieję, iż będzie ona pokazana także w innych miejscach w Polsce i na świecie. W każdym razie na pewno na to zasługuje. Wstęp na wystawę i katalog jest bezpłatny.

Bogusław Kowalski

Myśl Polska, nr 41-42 (12-19.10.2025)

Читать всю статью