- Jestem z uśmiechem krytyczny wobec tego rodzaju pomysłów - tymi słowami Szymon Hołownia odniósł się do pomysłu Romana Giertycha. Poseł KO zaproponował przegłosowanie przerwy w Zgromadzeniu Narodowym, aby "SN mógł się zebrać i odpowiedzieć na pytanie, czy mamy przyjąć przysięgę pana Nawrockiego, czy ponownie przeliczać głosy".
Giertych chce przerwy, Hołownia mu odpowiada. "Jestem z uśmiechem krytyczny"
Nie milknie dyskusja na temat wyniku wyborów prezydenckich. Kilka dni temu Roman Giertych publicznie zwrócił się do prawników z prośbą o opinię, czy "prawidłowym działaniem w takiej sytuacji nie byłoby raczej przegłosowanie przerwy w Zgromadzeniu Narodowym np. do 6 września, w tym czasie przegłosowanie ustawy o sądzie Najwyższym".
- Wówczas pełnić obowiązki prezydenta będzie marszałek Sejmu – po to, aby SN mógł się zebrać i odpowiedzieć na pytanie, czy mamy przyjąć przysięgę pana Nawrockiego, czy ponownie przeliczać głosy, czy jest podstawa do unieważnienia wyborów - dodał.
Giertych proponuje przerwę. Hołownia: Są pewne świętości
Do propozycji Giertycha odniósł się we wtorek Szymon Hołownia. - Potem doszłoby do kolejnych wyborów, które czym się skończą? Karol Nawrocki wygrałby je z wynikiem 70 proc. - powiedział.
Hołownia stwierdził następnie, iż "są w państwie pewnie świętości", wśród których jest konstytucja. Giertycha zaś nazwał "bardzo kreatywnym prawnikiem".
ZOBACZ: "Tusk powinien na kolanach pielgrzymować". Gorąca dyskusja o nagraniu Giertycha
- Wiem, iż nie chce się zgodzić w duchu z tym wynikiem wyborów - powiedział Hołownia.
- o ile znalazłby 281 członków Zgromadzenia Narodowego, którzy chcieliby poprzeć przerwę, niech mi ich pokaże. Wtedy będziemy rozmawiali o tym jako o konkretnej polityce - skomentował marszałek Sejmu.
- On może na Twiterze pisać, ja odpowiadam za państwo. (...) Jestem z uśmiechem krytyczny wobec tego rodzaju pomysłów - dodał.
