Hasło "Murem za" od miesięcy robi furorę. Zwolennicy prawicy bronią tak polityków PiS, którzy mają problem z wymiarem sprawiedliwości. Jednak tych bronionych było już tylu, iż niektórzy zaczynają mieć chaos w głowach.
Było już "murem za" Mariuszem Kamińskim, Maciejem Wąsikiem, Marcinem Romanowskim, Michałem Wosiem, czy Zbigniewem Ziobrą. Były niezliczone hasła w sieci, banery z "Solidarni z... " na kładkach dla pieszych, a choćby billboardy.
"Już się pogubiłem, ilu ich już jest na plakatach do obrony. Można już dom wybudować z tych cegieł", "Ile potrzeba cegieł do PiS-owskiej akcji "Murem za?". Kogo pominęliśmy?" – kpią w mediach społecznościowych zwolennicy drugiej strony.
"Rozkręca się pisowska akcja 'Murem za'. Lista się wydłuża. Niedługo zabraknie im cegieł" – zareagował też premier Donald Tusk.
W tym zalewie dziś przebija się zwłaszcza jedna osoba. I nie jest nią Zbigniew Ziobro, który stracił immunitet, wyjechał do Budapesztu i w ostatnich dniach totalnie zdominował media.
To Daniel Obajtek. Człowiek, któremu prezes PiS osobiście udzielił takiego wsparcia, jakiego Ziobro mógłby pewnie tylko pozazdrościć. Hasło "Murem za Obajtkiem" nabrało w ten sposób innego znaczenia. A Polska może zobaczyć, kto w oczach prezesa naprawdę się liczy.
Bo co prawda Kaczyński grzmiał o skandalicznej decyzji w sprawie uchylenia immunitetu Zioberze i iż chodzi o zemstę. Ale czy osobiście wzywał do protestów w jego obronie?
Kaczyński o Obajtku: Najwybitniejszy polski menadżer
"Najwybitniejszy polski menadżer jest dzisiaj wściekle atakowany za to, iż z polskiej firmy petrochemicznej zrobił koncern multienergetyczny, który zaczął się liczyć w Europie i na świecie" – taką laurkę wystawił Obajtkowi Kaczyński.
"Degradowanie polskiej gospodarki trwa w najlepsze, a wraz z nią człowieka, który pracował na jej sukces. Nie zapominajmy o nim. Wspierajmy!" – zakrzyknął na X.
Udostępnił też grafikę, na której widnieje apel: "Przyjdź 12 listopada o godz. 11.30 przed Prokuraturę Regionalną w Warszawie. Zaprotestuj przeciwko politycznym represjom wobec Daniela Obajtka. Banda Tuska chce postawić mu zarzuty!".
"Dziękuję Panie Prezesie" – odpowiedział mu pod postem Daniel Obajtek.
Odpisał też Tuskowi ws. cegieł: "Panie Premierze, u Was nie byłoby z tym problemu, bo macie same pustaki, w dodatku proniemieckie. Życzę Panu takich wyników w Orlenie, jakie mieliśmy my: 90 mld zysku przez 8 lat, w 2023 roku 21 mld wobec marniutkiego 1,3 mld w 2024. W dodatku szef MAP odwołuje część Rady Nadzorczej, bo w koncernie nic się nie dzieje".
Reakcje?
W mediach społecznościowych lawina kpin za "najwybitniejszego polskiego menadżera". "Oni w tym PiS odlecieli już totalnie" – reagują Polacy.
Jest też zdziwienie, iż Ziobro takiej laurki nie otrzymał. "Tutaj chyba pan Zbigniew ma prawo czuć się lekko zlekceważony a choćby zdradzony. Nie ma zaproszeń na protesty w jego obronie, o których można przeczytać tak ciepłe artykuły" – zauważył jeden z popularnych użytkowników X.
Z drugiej strony pojawiają się druzgocące dla Ziobry analizy.
– Potencjał polityczny Zbigniewa Ziobry jest mizerny. To nie jest ktoś, kto przynosi Prawu i Sprawiedliwości pół miliona, milion czy dwa miliony głosów. W tym sensie jest trochę kulą u nogi PiS. Jarosław Kaczyński troszeczkę prowadzi nie swoją bitwę, jest na nie swojej wojnie – komentował w TVN24 politolog Adam Traczyk.
Jak ocenił, sprawa Ziobry i jego wyjazd na Węgry to problem strategiczny dla PiS, bo zamiast myśleć o przyszłości, partia musi konfrontować się z przeszłością. A także, iż Ziobro nie jest politykiem, który mógłby pozyskać dla PiS elektorat miękki.
Poseł PSL Krzysztof Paszyk stwierdził zaś podczas konferencji prasowej w Kaliszu: – Nie zdziwiłbym się, gdyby obecność b. szefa MS Zbigniewa Ziobry w Budapeszcie była wymuszona przez prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego.
Przesłuchanie Obajtka. Chodzi o zlecenie przez Orlen usług detektywistycznych
Przypomnijmy, na początku października Parlament Europejski zdecydował o uchyleniu immunitetów europosłom PiS Michałowi Dworczykowi i Danielowi Obajtkowi. Wniosek w tej sprawie złożył ówczesny minister sprawiedliwości i prokurator generalny Adam Bodnar.
Pod koniec października Obajtek został wezwany na przesłuchanie. Jak ustalił wtedy Onet, ma stawić się w Prokuraturze Regionalnej przy ul. Krakowskie Przedmieście 25 w Warszawie w środę 12 listopada. Chodzi o sprawę zlecenia przez Orlen usług detektywistycznych, które – za czasów jego prezesury – miały dotyczyć polityków ówczesnej opozycji.
O tym, iż Orlen korzystał z detektywów, informował w marcu ubiegłego roku Donald Tusk. Jak przekazał wtedy szef rządu, celem działań detektywów byli m.in. politycy Koalicji Obywatelskiej: Marcin Kierwiński, Jan Grabiec oraz Andrzej Halicki.
Obajtek przed przesłuchaniem. Poseł PiS: Jest poważnie chory
Co zatem nas czeka 12 listopada? Czy zwolennicy PiS zareagują na apel Kaczyńskiego? Zobaczymy. Na pewno przed przesłuchaniem Obajtka po raz kolejny wypłynęła też jego choroba – zespół Tourette'a.
– Sprawą publiczną jest to, iż Daniel Obajtek jest poważnie chory. Ma zespół Tourette'a. Zawsze koncentrujecie się na tych, którzy mają poważne choroby. Mnie aresztujcie. Ja jestem zupełnie zdrowy – bronił go w rozmowie z Agnieszką Gozdyrą w RDC poseł PiS Paweł Szrot. Ta linia obrony również wywołała lawinę.
"Według PiS ta 'poważna choroba' nie przeszkadzała w kierowaniu Obajtka do pracy w spółkach i potem koszeniu przez niego kasy choćby na zęby na koszt spółki. Podobnie nie zwalnia od odpowiedzialności za czyny" – zareagowała Katarzyna Lubnauer, wiceszefowa MEN.











