Słowa Merza padły na jego sobotnim przemówieniu na konwencji bawarskiej partii chadeckiej CSU w Monachium, gdzie przybył jako szef siostrzanej CDU (chadecji w reszcie Niemiec).
„Putin się nie zatrzyma” – powiedział kanclerz. „Jeśli Ukraina upadnie, wtedy on się nie zatrzyma”. Dodał, iż celem Putina jest „fundamentalna zmiana granic w Europie, odbudowa dawnego Związku Radzieckiego w jego dawnych granicach, co jest ogromnym zagrożeniem, w tym militarnym, dla krajów, które kiedyś wchodziły w skład tego imperium”.
Nowe zasady poboru do wojska. Co myślą Niemcy?
Dlatego priorytetem Europy musi być pomoc dla Ukrainy, jedność europejska i zdolności obronne we współpracy z Wielką Brytanią – powiedział Friedrich Merz. Jak przypomniał, do ZSRR należały terytoria państw bałtyckich, a Estonia, Łotwa i Litwa są dziś członkami NATO i UE, podobnie jak inne państwa byłego bloku wschodniego.
Co więcej, jak mówił Merz, chodzi o utrzymanie NATO, którego istota jest coraz częściej podważana przez prezydenta USA Donalda Trumpa. „Tak długo, jak to możliwe” – dodał Merz.
Rozmowy w Berlinie ws. Ukrainy
Kanclerz nie skomentował wprost konsultacji ws. Ukrainy, które mają zacząć się w niedzielę w Berlinie, a ich główna część ma odbyć się w poniedziałek. Mają na nią przybyć liderzy państw UE, Wielkiej Brytanii, a ze strony USA – Steve Witkoff, znajomy Donalda Trumpa i jego wysłannik w negocjacjach ws. Ukrainy.
Friedrich Merz wspomniał też o polityce wobec Rosji i analogiach do I wojny światowej. Według niego są one błedne. Powołał się na książkę australijskiego historyka Christophera Clarka „Lunatycy”: „Prawdopodobnie trafniejsze byłoby użycie roku 1938 jako analogii historycznej”. W tym czasie Adolf Hitler poczuł się ośmielony w swojej imperialnej ekspansji polityką ustępstw ze strony państw europejskich i w konsekwencji rozpoczął w 1939 r. II wojnę światową.
Jak dodał, w tym kontekście i w kontekście zmian w USA i Rosji oraz Chinach musi się też zmienić polityka Niemiec: „Pewnego dnia nie będziemy pytani, czy utrzymaliśmy zabezpieczenie społeczne w niemieckim systemie emerytalnym o rok krócej, czy dłużej”. Pytanie będzie brzmiało, czy wnieśliśmy „maksymalny wkład” w wolność i pokój w Europie.









