Prezydent Litwy Gitanas Nauseda proponuje trwałe zamknięcie granicy z Białorusią i ograniczenia w tranzycie do Kaliningradu. Decyzja ma być odpowiedzią na wtargnięcia białoruskich balonów, które zakłócają działanie litewskich lotnisk.
Administracja prezydenta określiła incydenty z ostatnich dni jako hybrydowy atak na Litwę. "Prezydent postrzega incydenty z ostatnich dni i zakłócenia w funkcjonowaniu lotnisk jako hybrydowy atak na Litwę, który wymaga reakcji zarówno symetrycznej, jak i asymetrycznej" - przekazała w oświadczeniu.
Spotkanie we wtorek
We wtorek prezydent zwoła międzyresortowe spotkanie w celu omówienia opcji reakcji. Rząd ma zaproponować konkretne środki w najbliższych dniach, wśród których rozważa się właśnie trwałe zamknięcie granicy z Białorusią.
Incydenty z balonami sparaliżowały litewskie lotniska w tym tygodniu. Jak informuje polsatnews.pl, tylko w sobotę zamknięcie lotniska w Wilnie dotknęło 3500 pasażerów i 25 lotów.
Według wp.pl, lot LOT LO274 z Londynu został przekierowany do Warszawy, a status lotu LO773 zależał od ponownego otwarcia przestrzeni powietrznej. W sumie ruch lotniczy był w tym tygodniu trzykrotnie zakłócany z powodu takich incydentów.
Przemyt papierosów
Białoruskie balony meteorologiczne stały się jedną z metod przemytu papierosów. Według bankier.pl, na takie działania ma zezwalać Aleksander Łukaszenka, sojusznik Kremla w wojnie z Ukrainą.
W odpowiedzi na kolejne incydenty Litwa kilkakrotnie tymczasowo zamknęła granicę z Białorusią. Teraz prezydent rozważa już rozwiązania permanentne, które mogłyby znacząco wpłynąć na tranzyt do rosyjskiego eksklawa Kaliningradu.
Źródła wykorzystane: "PAP", "polsatnews.pl", "wp.pl", "bankier.pl" Uwaga: Ten artykuł został stworzony przy użyciu Sztucznej Inteligencji (SI).









