Ludzie prezydenta "na smyczy Kaczyńskiego"? "Sam się pan wkopał"

polsatnews.pl 3 часы назад

- Uważam, iż otoczenie, które jest wokół prezydenta szkodzi mu bardzo często. Myślę, iż w którymś momencie prezydent Nawrocki sam się na tym pozna - mówiła Joanna Scheuring-Wielgus. Europoseł Lewicy w trakcie programu "Śniadanie Rymanowskiego" zarzuciła współpracownikom Karola Nawrockiego, iż są "na smyczy Jarosława Kaczyńskiego". - Pani się dzisiaj kompromituje - stwierdził prezydencki minister.

Jednym z tematów programu "Śniadanie Rymanowskiego" było niedawne przemówienie wiceszefa MSZ Marcina Bosackiego na forum ONZ. W trakcie wystąpienia polityk zaprezentował zdjęcie domu w Wyrykach stwierdzając, iż został on zniszczony przez uderzenie rosyjskiego drona.

Niedługo później okazało się, iż najprawdopodobniej dach budynku uszkodzony został przez rakietę wystrzeloną przez polski myśliwiec F-16.

- o ile polski minister spraw zagranicznych jedzie do ONZ na Radę Bezpieczeństwa, zwołaną po raz pierwszy na wniosek Polski i przedstawia tam informacje niesprawdzone, to niestety wpisuje się w ruską propagandę. Uruchamia wodę na młyn tej propagandy. To jest skandaliczna sytuacja (…) Błąd, kompromitacja nastąpiła po stronie rządu - komentował sprawę Zbigniew Bogucki.

ZOBACZ: Echa afery w Sejmie. "Wstyd, żenada, totalny obciach"

W dalszej części wypowiedzi przedstawiciel Kancelarii Prezydenta zwrócił uwagę, odnosząc się do kwestii zagrożenia z Rosji, iż przez wiele lat wskazywali na to Lech Kaczyński i Jarosław Kaczyński, a zdaniem Zbigniewa Boguckiego, kwestia ta była marginalizowana m.in. przez lewicowych polityków.

Współpraca prezydenta z rządem. Scheuring-Wielgus o "szoku" Kaczyńskiego

Na słowa prezydenckiego ministra natychmiast zareagowała europoseł Joanna Scheuring-Wielgus.

- Jak pan już poruszył wątek Kaczyńskiego, nie chciałam tego mówić, ale rzeczywiście, dla Jarosława Kaczyńskiego to było szokiem, iż Karol Nawrocki jest w stanie i może współpracować z rządem Donalda Tuska - stwierdziła.

- A skąd pani to wie? Pani wie co ja czytam, a czego nie czytam. Pani wie co było szokiem dla Jarosława Kaczyńskiego. Pani się kompromituje dzisiaj - odpowiedział Zbigniew Bogucki.

Wątek był jednak kontynuowany. Przedstawicielka Lewicy przekonywała, iż niemal wszyscy politycy byli zaskoczeni faktem, iż Karol Nawrocki współpracuje z rządem Donalda Tuska. Jednocześnie zauważyła, iż w momencie, gdy tak się stało, otoczenie prezydenta rozpoczęło ostrą krytykę ministrów m.in. wiceszefa MSZ Marcina Bosackiego.

ZOBACZ: Uszkodzony dom w Wyrykach. Minister o ustaleniach prokuratury

- Uważam, iż otoczenie, które jest wokół prezydenta szkodzi mu bardzo często. Myślę, iż w którymś momencie prezydent Nawrocki sam się na tym pozna, bo też nie jest osobą, która takich kwestii nie widzi. A pan, który siedzi przede mną (Zbigniew Bogucki - red.) i pan Przydacz, to przypomnijmy naszym widzom, są na smyczy Jarosława Kaczyńskiego, bo są politykami PiS-u, więc im zależy na tym, żeby przypodobać się Jarosławowi Kaczyńskiemu ponieważ za dwa lata są wybory, mają swoje marzenia, żeby być ministrami - tłumaczyła Scheuring-Wielgus.

- Te inwektywy o smyczy to jest pokaz lewicowej buty i tego, jaki ma pani poziom kultury osobistej - zripostował przedstawiciel Kancelarii Prezydenta.

- Już po Radzie Bezpieczeństwa byłem na spotkaniu, w którym uczestniczyło mniej niż pięć osób, z panem prezydentem i Jarosławem Kaczyńskim. Tam atmosfera była bardzo dobra (…) Problem jest taki, iż ja wiem o czym mówię, bo mówię o faktach, a pani mówi to co chciałaby, żeby było - ujawnił.

Dopytywany przez prowadzącego Bogdana Rymanowskiego o szczegóły spotkania, nie ujawnił pozostałych uczestników spotkania, na co Joanna Scheuring-Wielgus zareagowała, iż Zbigniew Bogucki "wkopał się" mówiąc o tym wydarzeniu.

Prezydent i szef MSZ z wizytą w USA. "To nic nadzwyczajnego, iż nie lecą ze sobą"

Kolejnym tematem w programie "Śniadanie Rymanowskiego" była wizyta prezydenta Karola Nawrockiego i szefa MSZ Radosława Sikorskiego w Stanach Zjednoczonych, gdzie odbędzie się 80. sesja Zgromadzenia Ogólnego ONZ.

Pomimo wspólnego kierunku podróży politycy nie lecą wspólnym samolotem. Pytany o ten fakt wiceminister resortu spraw zagranicznych Władysław Teofil Bartoszewski przyznał, iż zdarzało się już tak w poprzednich latach, iż prezydent zapraszał szefa MSZ na pokład samolotu, jednak nie jest to obowiązkowe.

O komentarz poproszony został przedstawiciel Kancelarii Prezydenta.

- To nie jest nic nadzwyczajnego, iż nie lecą ze sobą. Minister uczestniczył w spotkaniach z np. premierem Kanady. To nie jest tak, iż nie ma rozmowy i dialogu. Natomiast różnice zdań (…) są diametralne. W kwestiach bezpieczeństwa się zgadzamy - podkreślił Zbigniew Bogucki.

ZOBACZ: "Walnęli głową w mur i się nauczyli". Radosław Sikorski o inicjatywie prezydenta

- To minister Sikorski udowodnił swoimi działaniami, nie słowami, iż z jego strony nie ma chęci współpracy z byłym prezydentem Andrzejem Dudą i obecnym Karolem Nawrockim - dodał obecny w studiu poseł PiS Jan Kanthak.

W trakcie dyskusji pojawił się także wątek nominacji ambasadorów. Obecny w Nowym Jorku szef Biura Polityki Międzynarodowej w Kancelarii Prezydenta Marcin Przydacz, w rozmowie z dziennikarzami, potwierdził, iż Bogdan Klich nie będzie ambasadorem Rzeczypospolitej w Stanach Zjednoczonych. - Im szybciej pan wicepremier Radosław Sikorski wycofa się z tej złej nominacji, tym lepiej dla polskiej dyplomacji - wyjaśnił.

Na stanowisko Karola Nawrockiego zareagował wiceminister spraw zagranicznych Władysław Teofil Bartoszewski.

- Sposób wybierania ambasadorów ustalił PiS w 2021 roku, kiedy zmienił ustawę o służbie zagranicznej - stwierdził, dodając, iż blokowanie powołania ambasadora jest skandaliczne i podważa wagę rządu w kreowaniu polityki międzynarodowej.

WIDEO: Uszkodzony dom w Wyrykach. Szef MON: Wiele szczegółów podlega analizie
Читать всю статью