Najpierw chodzisz do Kościoła z przykrego obowiązku, potem z przyzwyczajenia, na końcu przestajesz chodzić, bo nie widzisz w tym sensu. Podobnie jest z modlitwą – najpierw klepiesz pacierz, bo każą, potem, bo inaczej nie umiesz, by skończyć na etapie, w którym modlitwa, obok wiary w Dziadka Mroza z reklamy Coca-Coli, zostaje przyporządkowana do kategorii „dziecięca […]