Premier II PRL, Donald Tusk, cierpi na manię prześladowczą. Teraz o tym wiadomo publicznie! Coming out Tuska jako pierwszego rusofoba Polski Ludowej nastąpił zaraz po przegranych przez niego wyborach do Sejmu, po których powstała koalicja
13 grudnia
z udziałem działaczy PZPR, którzy oczywiście nic nie widzieli i nie słyszeli o zbrodniach, a marzyli o „socjalizmie z ludzką twarzą”, który teraz chcą zbudować wespół w zespół przy pomocy Kraju Rad (ości), czyli Unii Europejskiej, w której mają parlamentarną większość i chyba ją
utrzymają po eurowyborach
bo propaganda jest ostra i do debili przemawia. Tusk, który na żądanie Rosji rozdzielił wizyty w Katyniu, co umożliwiło zamach na prezydenta RP, zwany „katastrofą smoleńską”, zarzuca teraz Kaczyńskiemu flirt z Kremlem. Idioci mu uwierzą i w to, jak uwierzyli w
benzynę po 5 złotych 19 groszy
czy w opowiastkę, iż Obajtek to przyjaciel Hezbollahu. Te operacje dyskredytacyjne wymyśla Tuskowi cały sztab hejterów, sowicie opłacanych przez instytucje lewackiej propagandy wspomagane przez zagraniczne grandy (pardon, granty). Przykro na to wszystko patrzeć.
Jan Bogatko
]]>https://twitter.com/donaldtusk/status/1784883814080106906]]>
]]>https://www.reuters.com/world/europe/polands-tusk-calls-prosecutor-over-...]]>
Ps.: Projekt Tuska dotyczący rozbudowy lotniska w centrum Warszawy ma wielu zwolenników wśród idiokracji. Jak słyszałem na własne uszy wiele lat temu, kiedy pojawią się zamysł budowy CPK, iż …po co nam lotnisko, skoro jest w Berlinie. A iż nie tylko o lotnisko tu chodzi, ale o całą komunikację w państwie, które wstaje z kolan, limanżeria nie kuma, to to ponad 60 IQ. Tak to jesteśmy świadkami likwidacji Polski „tymi rencamy”. Zbliża się perspektywa państwa, określanego sloganem „***j, dupa i kamieni kupa”. I durny naród na to pozwala.
