Premier: prowokacja bez precedensu

polska-zbrojna.pl 5 часы назад

Polska wnioskuje do NATO o uruchomienie artykułu 4. Mówi on o formalnych konsultacjach, które następują w efekcie uderzenia w bezpieczeństwo któregokolwiek z państw członkowskich. O decyzji poinformował w Sejmie premier Donald Tusk. To odpowiedź na nocne wtargnięcie rosyjskich dronów w polską przestrzeń powietrzną.

Zdjęcie ilustracyjne. Polskie samoloty F-16.

– Nie ma powodu twierdzić, iż znaleźliśmy się w stanie wojny. Ale nie ulega wątpliwości, iż ta prowokacja przekracza dotychczasowe granice i ma charakter nieporównywalnie bardziej niebezpieczny z punktu widzenia Polski niż wszystkie wcześniejsze – podkreślał dziś rano w Sejmie premier Donald Tusk. Szef rządu przedstawił krótką analizę sporządzoną przez szefa Sztabu Generalnego.

Pierwsze informacje o zmasowanym ataku Rosji na Ukrainę dotarły do armii wczoraj o 22:06. Ze względu na skalę uderzenia Dowództwo Operacyjne RSZ podniosło gotowość sił biorących udział w operacji „Wschodnia Zorza”, która trwa od sierpnia ubiegłego roku, a ma na celu wzmocnienie obrony powietrznej terytorium kraju, zwłaszcza obszarów przy wschodniej granicy.

REKLAMA

W powietrze zostały poderwane samoloty wczesnego ostrzegania Saab i AWACS, pary samolotów F-35 i F-16, a także śmigłowce Mi-14, Mi-17 i Black Hawk. – Było to działanie sojusznicze w ramach NATO – tłumaczył premier. Do pierwszego naruszenia polskiej przestrzeni powietrznej doszło około 23:30, do ostatniego – o 6:30. – Wojsko odnotowało 19 przekroczeń i konkretnych naruszeń, ale nie są to dane ostateczne. Szef Sztabu Generalnego chce przekazywać tylko informacje potwierdzone – zaznaczał Tusk.

Co ważne, pokaźna część bezzałogowców nadleciała nie jak bywało do tej pory znad terytorium Ukrainy, ale od strony granicy z Białorusią. – W tej chwili potwierdziliśmy zestrzelenie trzech dronów. Prawdopodobnie zniszczony został też czwarty. Nie wykluczamy jednak, iż tych zestrzeleń było więcej – mówił premier. W chwili sejmowego wystąpienia trwały poszukiwania szczątków maszyn i weryfikacja danych.

Wystąpienie premiera Donalda Tuska dziś w Sejmie.

W związku z operacją polskich i sojuszniczych sił czasowo zamknięte zostały cztery cywilne porty lotnicze – w Warszawie, Modlinie, Lublinie i Rzeszowie. Jak wyjaśniał szef rządu, lotniska nie były zagrożone uderzeniem. Decyzja o ich unieruchomieniu podyktowana została potrzebą zapewnienia swobody operacyjnej wojsku. – Lotniska już działają – zaznaczał Tusk.

W efekcie nocnych wydarzeń Polska zwróci się do NATO o uruchomienie artykułu 4. Traktatu Północnoatlantyckiego. Jego treść brzmi: „Strony będą się wspólnie konsultowały, ilekroć, zdaniem którejkolwiek z nich, zagrożone będą integralność terytorialna, niezależność polityczna lub bezpieczeństwo którejkolwiek ze Stron”. – Decyzję poprzedziły konsultacje z panem prezydentem i to jest nasza wspólna rekomendacja – zaznaczył Tusk.

Premier podkreślił też, iż od początku dramatycznych wydarzeń spotkał się z Karolem Nawrockim już dwukrotnie. Obydwaj politycy uzgodnili, iż bez względu na wewnętrzne podziały polityczne w Polsce w tej kwestii będą działać wspólnie. – Jednym z celów politycznych naszych wrogów jest wpływanie na sytuację wewnętrzną kraju zaatakowanego czy prowokowanego. To, iż potrafimy dzisiaj – i mam nadzieję, iż tak będzie także w przyszłości – w tych kwestiach reprezentować absolutnie jednolitą postawę polityczną, jest naszym wielkim atutem. Minimalizujmy ryzyko związane z działalnością dywersyjną, dezinformacją. Bo drony to zaledwie część większej operacji – podkreślał szef rządu. Nocne wydarzenia wpisał w kontekst rozpoczynających się w piątek rosyjsko-białoruskich manewrów „Zapad”. Zostaną one przeprowadzone w sąsiedztwie granic z Polską i Litwą, a jednym z założeń scenariusza jest symulowana operacja zajęcia tzw. przesmyku suwalskiego i przebicia lądowego korytarza z Rosji do Obwodu Królewieckiego.

Tusk mówił też w Sejmie o wyrazach wsparcia płynących do Polski z Zachodu – Danii, Norwegii, Finlandii, Szwecji, państw bałtyckich. – Polska jest wdzięczna za słowa solidarności, ale to nie wystarczy. Dziś trzeba bardzo głośno i wyraźnie powiedzieć to całemu zachodniemu światu. Artykuł 4. to dopiero wstęp do pogłębionej współpracy, jeżeli chodzi o ochronę naszego nieba i naszej granicy, która jest przecież także granicą NATO. W czasie konsultacji będziemy apelowali o zdecydowanie większe wsparcie. To nie jest wyłącznie nasza wojna, ani wojna Ukraińców. To jest konfrontacja, którą Rosja wypowiedziała całemu wolnemu światu – przekonywał Tusk.

Tymczasem jeszcze dziś sytuację w Polsce omówi Rada Północnoatlantycka. NATO w swoim komunikacie podkreśla, iż sytuacja jest bez precedensu. „To pierwszy przypadek, kiedy samoloty NATO podjęły działania przeciwko potencjalnym zagrożeniom w przestrzeni powietrznej państw członkowskich Sojuszu" – czytamy w oświadczeniu.

Łukasz Zalesiński
Читать всю статью