Rwanda: Urzędnicy idą do sądu w związku z nowym prawem

humanmag.pl 2 недели назад
  • Dominika Cascianiego
  • Korespondent prywatny i prawny
1 maja 2024 r., 12:53 czasu polskiego

Zaktualizowano 54 minuty temu

opis obrazu, Program dla Rwandy został opracowany jako środek odstraszający dla przepraw małych łodziami

Związek wyższych urzędników służby cywilnej rzuca bezprecedensowe wyzwanie prawne wobec planu ministrów dotyczącego Rwandy.

FDA stwierdziła, iż ​​interweniuje w obawie, iż plan wysłania części osób ubiegających się o azyl do Rwandy może zmusić władze do naruszenia prawa.

Zgodnie z nową ustawą ministrowie mogą zignorować Europejski Trybunał Praw Człowieka i nakazać urzędnikom organizowanie lotów.

Związek chce, aby Sąd Najwyższy rozstrzygnął, czy element ten postawiłby urzędników w trudnej sytuacji prawnej.

FDA obawia się, iż urzędnicy służby cywilnej mogą znaleźć się pomiędzy sędziami a ministrami i iż nakazanie im naruszenia prawa międzynarodowego postawiłoby ich w konflikcie z prawem dotyczącym służby cywilnej.

Rząd stwierdził, iż zgodnie z radą Darrena Tierneya, szefa przyzwoitości i etyki, kodeks nie zostanie naruszony.

W liście opublikowane na rządowej stronie internetowej, Tierney napisał: „Wdrażając tę ​​decyzję, funkcjonariusze będą postępować zgodnie z ustawą o służbie cywilnej, w tym z obowiązkiem niezakłócania wdrażania polityki po podjęciu decyzji”.

„Działaliby zgodnie z prawem, prawem ustanowionym przez parlament, zgodnie z którym minister korzysta z wyraźnie uznanej i potwierdzonej swobody uznania”.

Plan dla Rwandy stanowi główną część zobowiązania premiera Rishi Sunaka dotyczącego powstrzymywania migrantów przedostających się przez kanał La Manche na niebezpiecznych pontonach.

The Bezpieczeństwo ustawodawstwa Rwandy unieważnia decyzję Sądu Najwyższego z listopada ubiegłego roku, w której stwierdzono, iż kraj ten nie jest bezpiecznym miejscem do wysyłania prawdziwych uchodźców, ponieważ mogliby oni zostać odesłani do swoich państw pochodzenia i poddani torturom i maltretowaniu.

Ogranicza także rodzaj skarg prawnych, jakie mogą wnosić do sądów, i – co najważniejsze – stwierdza, iż ​​ministrowie mogą zdecydować się na nałożenie tymczasowego nakazu Europejskiego Trybunału Praw Człowieka nakazującego wstrzymanie lotów do czasu rozpatrywania sprawy i zignorować go.

W praktyce oznaczałoby to, iż ministrowie instruowaliby kluczowych urzędników służby cywilnej w zakresie przygotowywania i wysyłania lotów, choćby jeżeli sędziowie uznali, iż sprawa nie została jeszcze rozstrzygnięta.

Stowarzyszenie First Division Association (FDA), które reprezentuje przywódców Whitehall, stwierdziło, iż to posunięcie oznacza, iż ​​członkowie obawiają się, iż mogą zostać poproszeni o złamanie zarówno prawa międzynarodowego, jak i Ustawy o służbie cywilnej, stanowiącej jej ramy prawne.

Dave Penman, sekretarz generalny FDA, powiedział, iż jej członkowie nie mają opinii politycznej co do tego, czy plan dla Rwandy jest dobry, czy zły, ale potrzebują pewności, czy to posunięcie nie postawi ich w konflikcie między ministrami a prawem.

„ [measure] nie jest dziełem przypadku ani złym sformułowaniem” – stwierdził.

„To polityczna decyzja rządu, podjęta nie dla dobra kraju, ale po to, aby uniknąć rozgniewania którejkolwiek z walczących frakcji w obrębie własnej partii”.

„To także nieodpowiedzialne. Urzędnicy służby cywilnej wiedzą, iż muszą wspierać rząd i realizować politykę, niezależnie od swoich przekonań politycznych, ale wiedzą też, iż są prawnie zobowiązani do przestrzegania ustawy o służbie cywilnej”.

„W obliczu rządu skłonnego działać tak tchórzliwie i lekkomyślnie, FDA pozostaje w obronie naszych członków i integralności służby publicznej”.

FDA zwróci się teraz do Sądu Najwyższego o nadanie priorytetu jej sprawie, ale nie ma gwarancji, iż sędziowie tak zrobią.

Jeśli jednak sprawa trafi na pełne przesłuchanie – choćby jeżeli daty zakończenia nie zostały jeszcze ustalone – może to tymczasowo sparaliżować politykę.

W najgorszym przypadku sędziowie mogliby orzec, iż rząd wywołał niezgodny z prawem konflikt, który następnie uniemożliwi najwyższym urzędnikom wdrożenie planu.

W środę Ministerstwo Spraw Wewnętrznych potwierdziło, iż w całym kraju trwa „szereg operacji o zasięgu ogólnokrajowym”, których celem jest zatrzymanie ludzi przed deportacją do Rwandy.

Opublikowano zdjęcia i film przedstawiające funkcjonariuszy imigracyjnych zatrzymujących kilku migrantów w różnych miejscach zamieszkania, po czym zabrano ich w kajdankach i umieszczono w zabezpieczonych pojazdach.

Każda osoba rozważana do deportacji do Rwandy musi zostać powiadomiona na piśmie o takim zamiarze z co najmniej siedmiodniowym wyprzedzeniem i ma prawo do podjęcia kroków prawnych.

Rząd mówił wcześniej, iż zamierza rozpocząć loty wiosną, ale teraz twierdzi, iż powinno to nastąpić w ciągu 9–11 tygodni.

Partia Pracy oświadczyła, iż ​​porzuci program w Rwandzie, jeżeli wygra następne wybory.

Jednak na pytanie, czy partia w ramach tej polityki zwolni zatrzymanych, Ellie Reeves, zastępca koordynatora kampanii Partii Pracy, nie odpowiedziała.

„Chcemy odsyłać ludzi do ich państw ojczystych, jeżeli ich wnioski nie zostały przyjęte. Dlatego wdrożylibyśmy ustalenia dotyczące repatriacji i zatrudnilibyśmy tysiąc pracowników socjalnych” – powiedziała w programie World at One BBC Radio 4.

„Wielki strach”

Z dokumentów Ministerstwa Spraw Wewnętrznych wynika, iż ​​w pierwszej kohorcie wysłanej do Rwandy zidentyfikowano 5700 osób ubiegających się o azyl, ale tylko „2143 osób przez cały czas zgłasza się do Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i można je zlokalizować w celu zatrzymania”.

Numer 10 stwierdził, iż „niedokładne” jest twierdzenie, iż Ministerstwu Spraw Wewnętrznych nie udało się zlokalizować pozostałych, ale źródło rządowe przyznało, iż niektórym udało się uciec przed aresztowaniem.

Ministerstwo Spraw Wewnętrznych podało, iż zwiększyło pojemność zatrzymań do ponad 2200 i utrzymuje w gotowości 500 wysoko wyszkolonych eskort.

Departament podał, iż zarezerwowano również komercyjne loty czarterowe, a lotnisko postawiono w stan gotowości.

Enver Solomon, dyrektor naczelny Rady ds. Uchodźców, powiedział: „Posunięcie rządu mające na celu przetrzymywanie ludzi powoduje strach, niepokój i poważne zaniepokojenie wśród mężczyzn, kobiet i dzieci, którzy uciekli przed wojną i prześladowaniami w imię bezpieczeństwa w Wielkiej Brytanii”.

Powiedział, iż rząd powinien skoncentrować się na „skutecznym i sprawiedliwym” rozpatrywaniu wniosków o azyl, a nie na „podejmowaniu przyciągających uwagę środków, które marnują czas i zasoby”.

„Sztuka przed wyborami”

Według danych we wtorek pięcioma łodziami do Wielkiej Brytanii przez kanał La Manche przybyło 268 osób.

Według wstępnych danych MSW w okresie od stycznia do kwietnia podróżowało łącznie 7567 osób.

Jest to liczba o 27% większa od liczby przyjazdów w tym samym okresie ubiegłego roku.

Tymczasem pierwsza osoba, której odmówiono azylu, udała się do Rwandy w ramach odrębnego programu dobrowolnych deportacji.

Program ogłoszony w marcu umożliwi imigrantom, których wnioski zostaną odrzucone, kwotę do 3000 funtów na przeprowadzkę do tego kraju Afryki Wschodniej.

Sekretarz spraw wewnętrznych cieni, Yvette Cooper, określiła wiadomość o dobrowolnym powrocie jako „przedwyborczy chwyt”, dodając, iż podatnicy „wydadzą 3000 funtów, aby ochotnik wszedł na pokład samolotu”.

Sir Ed Davey, przywódca Liberalnych Demokratów, powiedział: „Musieli komuś zapłacić 3000 funtów. Istnieje podejrzenie, iż chodzi o wybory, a nie o poważne zatrzymanie łodzi”.

Dodatkowe raporty Jennifer McKiernan i Becky Morton

Читать всю статью