Sekretarz Wojny USA i doradca Donalda Trumpa, Pete Hegseth, przeżył chwile grozy, kiedy samolot US Air Force, którym wracał ze spotkania NATO w Brukseli do Waszyngtonu, musiał awaryjnie lądować w Wielkiej Brytanii. Zaledwie 30 minut po starcie z Boeinga C-32A nadano sygnał informujący o problemach technicznych, pierwotnie określonych jako "problem z dekompresją".