Donald Trump jeszcze niedawno mówił o tym, iż w ciągu dwóch tygodni będzie chciał doprowadzić do szczytu z Władimira Putina w stolicy Węgier w Budapeszcie. Przywódcy mieli rozmawiać o zakończeniu wojny w Ukrainie.
Zaskakujące doniesienia z Białego Domu. Nie będzie spotkania Trump–Putin?
Tymczasem nastąpił zwrot akcji. Przedstawiciel Białego Domu przekazał 21 października, iż "w najbliższej przyszłości" nie ma planów spotkania Putina i Trumpa. Ta informacja pojawiła się po poniedziałkowej rozmowie telefonicznej szefów dyplomacji obu krajów, Marco Rubio i Siergieja Ławrowa, po której również anulowano wstępny plan ich bezpośredniego spotkania w tym tygodniu.
Jak podaje Reuters, Kreml odrzucił wezwanie Trumpa do zawieszenia broni. Mimo wszystko osoba z Białego Domu w rozmowie z agencją oceniła, iż ostatnie telefoniczne połączenie Rubio z Ławrowem było "produktywne". Z kolei inni dyplomaci mieli wskazać, iż już przełożenie ich spotkania na żywo miało być sygnałem, iż "Amerykanie nie zechcą zorganizować szczytu Trump-Putin, dopóki Moskwa nie pójdzie na ustępstwa".
– Myślę, iż Rosjanie żądali zbyt wiele i dla Amerykanów stało się jasne, iż w Budapeszcie Trump nie dojdzie do żadnego porozumienia – powiedział jeden z wysoko postawionych europejskich dyplomatów.
Przypomnijmy: 16 października prezydent USA Donald Trump rozmawiał telefonicznie z Władimirem Putinem. Jak donosił "Washington Post", rosyjski dyktator przedstawił wówczas swoje żądania dotyczące zakończenia wojny w Ukrainie. Dzień później w Białym Domu Trump spotkał się z Wołodymyrem Zełenskim, aby omówić kwestię broni dalekiego zasięgu.
Według źródeł cytowanych przez "Washington Post" Putin zasugerował, iż w zamian za utrzymanie kontroli nad obwodem donieckim Rosja miałaby rozważyć wycofanie się z innych terenów w obwodach zaporoskim i chersońskim.
W porównaniu z wcześniejszym spotkaniem Trumpa i Putina w Anchorage w sierpniu obecne propozycje mają być mniej rozległe. Część urzędników Białego Domu miała uznać to za oznakę postępu. Jednak według drugiego źródła Ukraińcy mają inne zdanie na ten temat.