Артур Щепек: Соглашение с МЕРКОСУР одобрено. Это удар по польским национальным интересам!

dzienniknarodowy.pl 2 часы назад
Komisja Europejska znów uderza w polski interes narodowy. Zatwierdzenie umowy handlowej z Mercosurem to nie żaden „sukces integracji” ani „otwarcie na świat”, tylko jawne uderzenie w europejskie, a przede wszystkim polskie rolnictwo. Wpuszczenie do Unii tanich produktów rolnych z Ameryki Południowej oznacza zalew rynku niekontrolowaną żywnością o niższych standardach, produkowaną na zasadach nieporównywalnych z realiami naszych gospodarstw. W imię czego? W imię interesów niemieckiego przemysłu i unijnej gry pozorów.

To nie liberalizacja – to kolonizacja rynku. Polscy rolnicy są dziś i tak na granicy opłacalności. Mierzą się z absurdalnymi unijnymi normami, rosnącymi kosztami, inflacją, Zielonym Ładem i biurokracją. Teraz mają konkurować z wielkimi agrobiznesami z Brazylii czy Argentyny, które nie muszą przestrzegać żadnych „zielonych regulacji”? To nie jest uczciwa konkurencja. To otwarta wojna gospodarcza, w której własna Komisja występuje przeciwko własnym obywatelom.

Na tej umowie zyska głównie niemiecki przemysł. Niemieckie firmy samochodowe, chemiczne i technologiczne dostaną dostęp do rynków Mercosuru bez ceł i z uproszczonymi procedurami. W zamian Unia oddaje rolnictwo na pożarcie. To deal zawarty pod dyktando Berlina, który od dawna traktuje wspólny rynek jako narzędzie ekspansji swojego przemysłu. Reszta, a zwłaszcza wschodnia część Europy ma być tylko rynkiem zbytu i zapleczem taniej siły roboczej. I właśnie tak Unia to realizuje.

Import mięsa, cukru i drobiu uderzy bezpośrednio w polskie gospodarstwa. Mimo zapewnień o “kontyngentach” i “ograniczeniach”, każdy wie, jak kończą się takie kompromisy. Najpierw wchodzi jedna tona, potem dziesięć, potem rynek jest zalany. Władza w Brukseli może mówić o „ochronie produktów wrażliwych”, ale realnie chodzi o to, by poświęcić rolników w zamian za polityczne zyski wielkich graczy. To hańba i zdrada.

Polska wieś znów zostaje zdradzona i pozostawiona sama sobie. Protesty rolników były przez lata ignorowane, wyśmiewane, spychane na margines. Teraz dostajemy kolejny policzek. Komisja Europejska, zamiast wzmacniać bezpieczeństwo żywnościowe Europy, woli importować mięso i cukier zza oceanu. Co się stanie, gdy południowoamerykańscy dostawcy podniosą ceny? Gdzie wtedy będzie nasze własne, krajowe rolnictwo? Odpowiedź jest prosta: nie będzie go już wcale.

Czas nazwać rzeczy po imieniu. Ta umowa nie ma nic wspólnego z bezpieczeństwem ani przyszłością europejskiej produkcji rolnej. To czysto polityczna decyzja, która nagradza najsilniejszych i poświęca najsłabszych. Polska powinna stanowczo sprzeciwić się jej ratyfikacji i domagać się realnej ochrony swojego rolnictwa – nie na pokaz, ale na serio.

Artur Szczepek

Читать всю статью