Doradca Putina ds. międzynarodowych Jurij Uszakow podkreślił, iż wybór Chin na pierwszą zagraniczną podróż prezydenta nie był przypadkowy — jest to odpowiedź na podobny gest przyjaźni, jaki chiński przywódca Xi Jinping wykonał w zeszłym roku.
W Pekinie Putin spotka się ze swoim odpowiednikiem Xi Jinpingiem. Głowie państwa rosyjskiego towarzyszy bardzo reprezentatywna delegacja.
W jej skład wchodzi pięciu wicepremierów, szefowie departamentów gospodarczych, dyplomatycznych i bezpieczeństwa, a także szefowie Federalnej Służby Współpracy Wojskowo-Technicznej, Kolei Rosyjskich, Rosatomu i Roskosmosu — przypomina prokremlowska agencja informacyjna TASS.
Dwustronne rozmowy mają się skoncentrować na rozwoju i rozszerzaniu interakcji handlowych i gospodarczych. Podczas tego spotkania Putin i Xi Jinping poruszą także najpilniejsze kwestie polityczne i regionalne. Jednak według Uszakowa najważniejsza część spotkania w Pekinie odbędzie się w nieformalnej atmosferze za zamkniętymi drzwiami. W formacie „jeden plus cztery” przywódcy obu państw przeprowadzą szczegółową dyskusję na temat sytuacji w Ukrainie — twierdzi rosyjska agencja informacyjna.
Władimir Putin w Pekinie. Tego Zachód nie rozumie
Zachód nie rozumie, jak bardzo zmieniła się Rosja i jak dalece związała się z Chinami. Nigdy w swej historii nie była tak zależna od tego państwa — pisze na łamach „New York Timesa” Aleksander Gabujew, dyrektor berlińskiego ośrodka Carnegie Russia Eurasia Center, przed wizytą Putina w Pekinie.
Wielu polityków i ekspertów na Zachodzie uważa wciąż, iż sojusz rosyjsko-chiński jest przejściową aberracją historii, wynikającą z „toksycznego antyamerykanizmu” rosyjskiego dyktatora i jego „zafiksowaniu się na Ukrainie”. Zakładają oni, iż gdy Putin zejdzie ze sceny, Rosja będzie chciała dobudować swoje więzi z Europą, a związki Moskwy z Pekinem są oportunistyczne i płytkie — wyjaśnia Gabujew, który jest znawcą relacji rosyjsko-chińskich.
Jest to „myślenie życzeniowe”, w którym nie bierze się pod uwagę głębokich zmian rosyjskiej gospodarki i społeczeństwa. „Od upadku Związku Radzieckiego Rosja nigdy nie była tak oddalona od Europy i nigdy w całej swej historii nie była tak blisko związana z Chinami (…). Po dwóch latach wojny na Ukrainie i bolesnych sankcjach Zachodu nie tylko Putin potrzebuje Chin — Rosja także” — podkreśla ekspert.