- autor, Redakcja
- Rola, Wiadomości ze świata BBC
-
4 godziny
Hamas ogłosił w poniedziałek, iż akceptuje propozycję zawieszenia broni w Gazie wysuniętą przez Egipt i Katar, budząc nadzieję na tymczasowe zatrzymanie konfliktu.
Oświadczenie Ruchu Islamskiego pojawiło się po tym, jak Izrael nakazał ewakuację około 100 000 Palestyńczyków w mieście Rafah, na południe od Strefy Gazy, w celu przeprowadzenia planowanego od miesięcy ataku wojskowego, któremu sprzeciwia się duża jego część. Od społeczności międzynarodowej.
Hamas wyjaśnił, iż szef jego biura politycznego Ismail Haniyeh poinformował o swojej decyzji premiera Kataru i egipskiego ministra wywiadu.
Oświadczenie to zostało przyjęte z zadowoleniem zarówno na terytoriach palestyńskich, jak iw części społeczności międzynarodowej Izrael nie potwierdził jeszcze, czy zaakceptuje tę propozycję, czy nie Kontynuuje operacje wojskowe w południowej Strefie Gazy.
Biuro izraelskiego premiera Benjamina Netanjahu wskazało, iż oferta zawieszenia broni złożona przez Egipt i Katar „Daleko od żądańDo swojego rządu pomimo jego zgody na negocjacje i zapowiedzi wysłania oczekiwanej delegacji do państw uczestniczących w mediacji.
Choć nie wiadomo dokładnie, co zawiera propozycja, źródła palestyńskie ujawniły pewne szczegóły na temat jej treści.
Stopniowe zawieszenie broni
Wyższy urzędnik palestyński, który dokonał przeglądu tekstu, wskazał, iż Hamas go akceptuje Zakończenie „na zawsze wrogiej działalności” Jeśli zostaną spełnione warunki rozejmu.
Z frazy tej wynika, iż Hamas może rozważyć zakończenie walki zbrojnej, choć nie podano bliższych szczegółów, i iż stanie się to po podpisaniu porozumienia. Dwustopniowe porozumienie o zawieszeniu broni.
Każda faza trwa 42 dni, a druga faza kończy się „długim i trwałym okresem spokoju”, oprócz całkowitego zniesienia oblężenia Gazy.
Pierwsza faza obejmuje uwolnienie izraelskich żołnierek przetrzymywanych w Gazie w zamian za 50 palestyńskich więźniarek każda, w tym niektóre odsiadujące dożywocie.
W tym okresie siły izraelskie pozostaną w Gazie, ale w ciągu 11 dni od wejścia w życie zawieszenia broni Izrael rozpocznie demontaż swoich obiektów wojskowych w środkowej Strefie Gazy i wycofa się z niektórych kluczowych obszarów.
Po 11 dniach Palestyńczycy będą mogli wrócić do północnej Strefy Gazy.
Media Al Jazeera podały, iż porozumienie obejmuje trzecią fazę, zgodnie z którą proces odbudowy Gazy rozpocznie się pod nadzorem Egiptu, Kataru i agencji ONZ.
Katarska sieć telewizyjna jako źródło tych informacji podała Khalila Al-Hayyę, członka biura politycznego Hamasu.
Wyjaśnił, iż w pierwszej fazie zostanie wznowiony napływ pomocy, paliwa i materiałów do Gazy, zaś w drugiej – zgodnie z tekstem propozycji – nastąpi całkowite i trwałe zaprzestanie działań wojskowych w Gazie.
Protesty w Tel Awiwie
Zatwierdzenie przez Hamas propozycji zawieszenia broni nie tylko wzbudziło nadzieje na pokój na terytoriach palestyńskich, ale także wśród części ludności izraelskiej, zwłaszcza wśród krewnych zakładników przetrzymywanych przez Hamas.
W poniedziałek grupy ludzi demonstrowały w Tel Awiwie, żądając, aby rząd Netanjahu przyjął propozycję przedstawioną przez Egipt i Katar i w ten sposób ułatwił powrót porwanych osób.
7 października ubiegłego roku bojownicy Hamasu przeprowadzili zakrojoną na szeroką skalę inwazję wojskową na terytorium Izraela, zabijając około 1200 osób, a 253 porwali, a następnie zabrali ich do Gazy jako zakładników.
Część z nich została zwolniona 128 z nich przez cały czas przebywa w GazieWedług izraelskich danych, choć przypuszcza się, iż zginęły co najmniej 34 osoby.
W odpowiedzi na atak Hamasu Izrael rozpoczął w ciągu ostatnich siedmiu miesięcy zakrojoną na szeroką skalę ofensywę wojskową w Strefie Gazy, w wyniku której Spowodowało to śmierć ponad 34 tysięcy osób.
Pomimo zapowiedzi Hamasu Izrael przypuścił w poniedziałek atak wojskowy na miasto Rafah, miasto uważane za ostatni bastion ruchu palestyńskiego, który przeprowadził atak 7 października.
Armia izraelska wskazała, iż operacja składa się z szeregu „Ukierunkowane ataki” na Hamas Wschodni Rafah.
Ze swojej strony zbrojne skrzydło ruchu Palestyńskiego Islamskiego Dżihadu – innej organizacji uważanej przez Stany Zjednoczone i Unię Europejską za organizację terrorystyczną – ogłosiło, iż w odpowiedzi na te ataki jego bojownicy wystrzelili rakiety ze Strefy Gazy w kierunku południowego Izraela.
Zdjęcia pokazały, jak Żelazna Kopuła, izraelski system obrony przeciwrakietowej, przechwycił w poniedziałek pociski na niebie kraju.
Międzynarodowe odrzucenie ataku na Rafah
Duża część społeczności międzynarodowej wyraziła swój sprzeciw wobec ogłoszonego izraelskiego ataku wojskowego w Rafah, gdzie umiejscowiony jest ten atak Ponad milion wysiedleńców Z innych obszarów Gazy zdewastowanych przez wojnę.
Agencja Narodów Zjednoczonych ds. Uchodźców Palestyńskich stwierdziła, iż konsekwencje będą druzgocące dla tych ludzi.
Sekretarz generalny ONZ António Guterres wyraził zaniepokojenie i wezwał izraelski rząd i przywódców Hamasu do „podjęcia dodatkowego wysiłku” w celu osiągnięcia porozumienia.
Ze swojej strony Wysoki Komisarz Narodów Zjednoczonych ds. Praw Człowieka Volker Türk określił izraelski nakaz ewakuacji w Rafah jako „nieludzki”.
Prezydent Stanów Zjednoczonych Ameryki, W poniedziałek Joe Biden przekazał Netanjahu swoje obawy Biały Dom ogłosił inwazję na południową Gazę w rozmowie telefonicznej.
Rzecznik Departamentu Stanu USA Matthew Miller powiedział: „Nie możemy wspierać operacji w Rafah, jak w tej chwili planujemy”.
Kanclerz Unii Europejskiej Josep Borrell ostro skrytykował izraelską operację, którą określił jako… „gorszący” Podkreślił, iż spowoduje to „więcej wojen i głodu”.
Premier Wielkiej Brytanii Rishi Sunak również wyraził „głębokie zaniepokojenie” atakiem na Rafah ze względu na „liczbę cywilów szukających tam schronienia oraz znaczenie tego przejścia dla otrzymania pomocy”.
Wśród państw regionu Egipt zwrócił się do Izraela o „powstrzymanie” w kluczowym momencie, gdy może nastąpić istotny postęp na drodze do pokoju, natomiast Jordania i Arabia Saudyjska zdecydowanie potępiły izraelskie ataki na Rafah w ostatnich godzinach.
Trudne decyzje dla Netanjahu po tym, jak Hamas naruszył jego oczekiwania
Analiza przeprowadzona przez Jeremy’ego Bowena, redaktora międzynarodowego BBC
Oświadczenie o zawieszeniu broni zaakceptowane przez Hamas zaskoczyło większość analityków i zmąciło oczekiwania Izraela co do tego, co może się wydarzyć w nadchodzących tygodniach.
Izrael zakładał, iż Hamas nie zaakceptuje propozycji zawieszenia broni, którą Amerykanie określili jako „bardzo hojną”. Dziś o świcie Izrael ostrzegł Palestyńczyków, aby nie uciekali ze wschodniej strony Rafah w oczekiwaniu na nieuchronną operację wojskową.
Amerykanie sprzeciwiają się wszelkim operacjom lądowym w Rafah, które mogłyby zagrozić życiu ludności cywilnej. Minister obrony Izraela Yoav Galant wyjaśnił swojemu amerykańskiemu odpowiednikowi, iż nie ma innej opcji, ponieważ Hamas odrzucił wszelkie propozycje tymczasowego zawieszenia broni i uwolnienia zakładników.
Mediatorzy ze Stanów Zjednoczonych, Egiptu i Kataru w dalszym ciągu nalegali na zawieszenie broni. Dyrektor CIA William Burns większość dnia spędził na spotkaniach z premierem Kataru w Doha, stolicy, która jest także siedzibą politycznego przywództwa Hamasu.
Wieczorem, gdy Hamas ogłosił, iż zgodzi się na zawieszenie broni, źródła palestyńskie wskazały, iż ruch może być gotowy na długotrwały rozejm.
Pierwszą publiczną reakcją izraelskiego premiera Benjamina Netanjahu było stwierdzenie, iż przyjęcie propozycji przez Hamas „daleko odbiega od żądań Izraela”. Wysłał jednak delegację w celu omówienia tej sprawy.
Premier znajduje się w złożonej sytuacji politycznej. Jego rząd koalicyjny liczy na wsparcie skrajnych żydowskich nacjonalistów, którzy żądali całkowitej okupacji Rafah i grozili obaleniem władzy wykonawczej, jeżeli tak się nie stanie. Zawieszenie broni oznacza anulowanie ataku w Rafah.
W tym samym czasie krewni zakładników i inni Izraelczycy demonstrowali i blokowali główne drogi, żądając od Izraela akceptacji porozumienia w sprawie repatriacji zakładników.
Porozumienia chcą także Amerykanie. Wsparcie prezydenta Joe Bidena dla Izraela pomimo dużej liczby ofiar śmiertelnych wśród palestyńskich cywilów kosztuje go wsparcie polityczne w roku wyborczym.
Hamas postawił piłkę na boisku Netanjahu. jeżeli Biden będzie na niego naciskał, aby zgodził się na zawieszenie broni, będzie musiał wybrać między przetrwaniem swojego rządu a niezbędnym wsparciem, jakiego udzielił prezydent USA od ataków z 7 października.
Zawieszenie broni oznacza również, iż Izrael nie odniesie „całkowitego zwycięstwa”, które obiecał osiągnąć premier Netanjahu.
Potem będą dalsze negocjacje i trudne decyzje.
I pamiętaj, możesz otrzymywać powiadomienia w naszej aplikacji. Pobierz najnowszą wersję i aktywuj ją.