– Jesteśmy fenomenem – tak mówili mi mieszkańcy Wieruszowa sześć lat temu. Był 2019 rok. Miasto szykowało się do drugich prawyborów w swojej historii, pierwszy raz od 1997 roku, i było to duże wydarzenie w skali kraju.
– Zbadaliśmy wyniki wyborów u nas i widać, iż odzwierciedlają one procentowo wyniki ogólnopolskie. A procent różnicy mieści się w granicach błędu. Patrzyliśmy na te wyniki i z wyborów na wybory dochodziliśmy do wniosku, iż bardzo się pokrywają. Że coś w tym jest – tłumaczyła wówczas wiceburmistrz miasta.
Z idealnym pokrywaniem się bywało różnie, ale tendencja była widoczna. W 2019 roku wygrał tu PiS i jego wynik był zbliżony do wyborów ogólnopolskich. A w 2023 roku sensacją była wygrana KO. Koalicja Obywatelska dosłownie dostała wtedy wiatru w żagle. "Idziemy po zwycięstwo!", "PiS pokonany! Na razie w Wieruszowie" – reagowali politycy KO.
Ten wynik nie pokrył się potem z wynikami wyborów ogólnopolskich, które wygrał PiS. Co ciekawe, w samym Wieruszowie też w rzeczywistości wygrał PiS – zdobył tu 33,74 proc. głosów, a w prawyborach 32,32 proc.. Z kolei KO – 24,69 proc., a w prawyborach 34,08 proc.
Jednak za każdym razem cała Polska żyła prawyborami w Wieruszowie. Do miasta ściągali politycy wszystkich opcji, wszystkie oczy były na nie skierowane. Dlatego aż prosi się, by zapytać, jak jest dziś. Jakie są nastroje? Na kogo bardziej stawiają? Kto właśnie tutaj może wygrać wybory prezydenckie? Czy przez cały czas są Polską w pigułce?
Trzaskowski bardziej widoczny, może wygrać Nawrocki
– Jak się przejdzie przez Wieruszów, to widać Trzaskowskiego. On jest widoczny bardziej. Jego plakaty i banery wiszą na prywatnych posesjach. Nawrocki jest tylko w dwóch, czy trzech miejscach. Innych kandydatów nie widzę. Poza nimi nie ma nikogo – mówi naTemat Czesław Wróblewski, były burmistrz i były radny miejski, który w 1997 roku zorganizował pierwsze prawybory w Wieruszowie, od których wszystko się zaczęło (więcej o nich pisaliśmy tutaj).
Inny z mieszkańców Wieruszowa ma jednak inny obraz. – Ja w Wieruszowie widzę głównie banery Mentzena i Nawrockiego. Trzaskowskiego jest mniej. W poprzednich wyborach było więcej, a teraz jest mniej. Sam jestem tym zdziwiony, bo chodzę po mieście, to widzę. O czym to może świadczyć? Nie wiem. Bo nastroje w mieście są dziś różne – mówi.
Na ile jednak oddaje to wyborcze preferencje? Kto wygrałby, gdyby i tym razem odbyły się tu prawybory?
– Ostatnie wygrała u nas KO i myślę, iż teraz też powinna wygrać. Ale nie wiem, czy wygra. Może wygrać Nawrocki – odpowiada.
Czesław Wróblewski wspomina, iż w mieście była TVP i mieszkańcy opowiadali, co myślą i były to bardzo interesujące wypowiedzi. – Jedni chwalili PiS, inni ganili. To jest Polska w pigułce. Myślę, iż i Trzaskowski, i Nawrocki mieliby u nas szanse. Wynik byłby raczej zbilansowany i do drugiej tury weszliby obaj. A kto w Wieruszowie wygrałby drugą turę? Podejrzewam, iż jednak Nawrocki – uważa.
– Ale pewny nie jestem. Sam jestem ciekaw, kto u nas wygra – dodaje szybko.
Dlaczego podejrzewa, iż Nawrocki? – Bo ludzie narzekają, iż jest coraz gorzej i coraz drożej. Że wzrosły ceny utrzymania rodziny. I iż co innego się mówi, a co innego robi. Ludzie są niezadowoleni, to widać. A to narzekanie powoduje, iż potem głosuje się tak, a nie inaczej – mówi.
Żal i rozgoryczenie w mieście oraz okolicy faktycznie się wyczuwa. Choć nie tylko z tego powodu.
Duda zdobył tu o 1 głos więcej od Komorowskiego
Wieruszów liczy ok. 9 tys. mieszkańców. Cała gmina – ok. 14 tys. Leży w województwie łódzkim. I ma interesujące położenie. – Jesteśmy 144 km od Łodzi, mamy 3 km do województwa wielkopolskiego i 89 km do Wrocławia. Niby jesteśmy Wielkopolska, ale bliżej mamy do Wrocławia. Niby jesteśmy bliżej Wrocławia, ale musimy jeździć do Łodzi, żeby podpisywać różne dokumenty – tak obrazowo mówi o nim burmistrz miasta Rafał Przybył.
To on po 1997 roku wrócił do organizowania prawyborów w Wieruszowie i w 2019 roku oraz 2023 był ich inicjatorem. Bardzo dobrze je potem oceniano.
Dlaczego więc prawybory nie realizowane są teraz, przed wyborami prezydenckimi 2025?
– Bo w przypadku wyborów prezydenckich to się nie spełnia. Wyniki z Wieruszowa pokrywają się tylko w przypadku wyborów parlamentarnych – tłumaczy w rozmowie z naTemat Rafał Przybył.
Jednak – jak sam dodaje – z ich miasta i tak może płynąć pewna lekcja dla reszty kraju. Przykład? Wybory prezydenckie w 2015 roku.
– Wybory w Wieruszowie pokazały, iż liczy się każdy głos. Ponieważ w gminie Wieruszów Andrzej Duda wygrał z Bronisławem Komorowskim jednym głosem – mówi burmistrz.
Tak było 10 lat temu. Andrzej Duda zdobył tu 3121 głosów (50,01 proc.), a Bronisław Komorowski 3120 (49,99 proc.). Frekwencja wyniosła kilka ponad 55 proc.
Dla porównania w 2020 roku Andrzej Duda zdobył w Wieruszowie 54,22 proc. głosów, a Rafał Trzaskowski 45,78 proc.
A cofając się jeszcze bardziej, w 2010 roku wybory prezydenckie w gminie Wieruszów wygrał Jarosław Kaczyński. Dostał 64 głosy więcej niż Bronisław Komorowski.
Jak może być teraz?
"Społeczeństwo jest tak podzielone, iż jeden z drugiego się śmieje"
Jeden z mieszkańców Wieruszowa, prosi o anonimowość: – To jest nieprzewidywalne, ale obawiam, iż u nas może wygrać kłamstwo PiS. Przez ostatnie 10 lat zrobili niektórym ludziom taki młyn w głowach tymi swoimi manipulacjami, iż trudno to odwrócić. Dlatego myślę, iż Nawrocki może u nas wygrać.
– Nawrocki kłamie w żywe oczy i w PiS tym jadą. Powtarzają to tyle razy, iż ludzie w końcu uwierzą – dodaje.
Mieszkanka innej miejscowości z powiatu wieruszowskiego: – Myślę, iż u nas wygra Nawrocki. Do wyborów pójdą raczej osoby starsze, młodzi są bardziej oporni. Słyszę tylko, iż zwłaszcza młodzi mężczyźni są za Mentzenem. Dlatego, jeżeli zagłosują głównie starsi, to wygra PiS.
Czesław Wróblewski obserwuje zaś, iż kiedyś ludzie byli bardziej otwarci. Teraz nie mówią głośno na kogo będą głosować: – Społeczeństwo jest tak podzielone, iż jeden z drugiego się śmieje. Jeżeli, załóżmy, ktoś chce głosować na Karola Nawrockiego, to nie mówi tego oficjalnie. Bo ludzie różnie to oceniają.
O ogólnym politycznym rozkładzie sił w mieście mówi tak: – Stare miasto to prawicowi ludzie. Ale, jak powstawały zakłady płyt wiórowych, przyjechało ok. tysiąca pracowników. Z rodzinami to było ok. 4 tys. ludzi. To była część mieszkańców lewicowa. To m.in. spowodowało, iż Wieruszów był Polską w pigułce, choć takich miast było w kraju więcej.
Burmistrz twierdzi z kolei, iż w mieście widać równowagę. On zauważa również plakaty m.in. Szymona Hołowni. Trudno więc przewidzieć, jaki może tu być wynik.
Jak w całej Polsce.
"Tylko Mentzen u nas był", "Nawrocki? Nie pamiętam", "Wstyd dla Wieruszowa"
W mieście czuć jednak pewien żal. Jeden z mieszkańców z goryczą: – Po tym wszystkim trochę o nas zapomniano.
Gdy organizowano prawybory, ciągnęły do nich tłumy. W 2023 roku przyjechało niemal 40 kandydatów z różnych partii.
– To tutaj, w Wieruszowie, obiecywano zmiany w pieczy zastępczej. Nie ma ich. To tutaj politycy podpisywali się ws. zapobiegania bezdomności zwierząt. Obiecując to prosto w oczy, politycy KO nagrabili sobie bezpośrednio, bo mieszkańcy Wieruszewa nie słyszeli tego w telewizji, nie czytali o tym w prasie. Słyszeli to od nich, na żywo, twarzą w twarz. I po prawyborach nigdy ich już tutaj nie było. Wygrali, pojechali, odcięli kupony i zapomnieli – mówi nam burmistrz Wieruszowa.
Gdy pytamy, kto z kandydatów na prezydenta odwiedził ich miasto w tej kampanii, słychać, iż tylko Sławomir Mentzen. Przyjechał na początku maja.
– Tylko Menzten u nas był. Nikogo oprócz Mentzena tu nie było. Tylko Menzten odwiedził Wieruszów – powtarzają pytani przez nas mieszkańcy.
Jednak gdy sprawdzamy, okazuje się, iż w Wieruszowie był też Karol Nawrocki, ale dawno, na początku marca, i najwyraźniej nie wszyscy to zarejestrowali. – Nawrocki w Wieruszowie? Nie przypominam sobie – czuć zaskoczenie.
A jednak. Przyjechał, a pod sceną słuchali go głównie starsi ludzie. Pod nagraniami z tej wizyty na lokalnych portalach aż kipiało od ironii. "Tłumu młodych ludzi nie widać", "Waść zejdź ze sceny, wstydu oszczędź", "Dramat", Teatr dla naiwnych", "To chyba najsłabszy kandydat na PRP od lat!", "Wstyd dla Wieruszowa, iż przyjmuje kogoś takiego. Masakra" – posypały się komentarze.
Albo: "Precz z pisowskim kłamstwem! Precz z pisowskim kandydatem!", "Kto go zaprosił do Wieruszowa?", "Panie Nawrocki, nie tylko Tusk jest odpowiedzialny za drożyznę. Pańska partia również...".
Poza Mentzenem i Nawrockim innych kandydatów podczas obecnej kampanii w Wieruszowie nie było.
– Szkoda, iż nas nie odwiedzili i nie zaprezentowali swojej kandydatury. Ale czas pokaże. Zobaczymy. Ja będę za Hołownią – mówi jedna z mieszkanek.
"Wszyscy zapomnieli o naszym Wieruszowie"
Burmistrz Rafał Przybył sam mówi, iż ma żal do polityków. Wszystkich.
– Zaryzykowaliśmy dużo. Przygotowaliśmy wszystko na prawybory, przyjechali politycy. Na platformie X i w mediach społecznościowych zaszumiało. Premier Tusk napisał o Wieruszowie. Po wyborach słyszałem opinie, iż Wieruszów na pewno miał wpływ na końcowy wynik wyborów, ponieważ ci, którzy mogli się wahać, a zobaczyli wyniki prawyborów, woleli iść z wygranymi niż z przegranymi. I wie pani, iż wszyscy zapomnieli o naszym Wieruszowie? – mówi.
Rafał Przybył zastrzega, iż nie są i nigdy nie byli rewanżystami. – Nigdy nie myślałem w takich kategoriach. Gdy KO wygrała prawybory w Wieruszowie, kamień spadł mi z serca. Liczyliśmy na normalność. I jakkolwiek jestem zawiedziony tym, co się dzieje w polityce za tej koalicji, to oczywiście wolę to, niż wieszać na ścianie premiera Kaczyńskiego – mówi.
Co ma na myśli?
– Jestem burmistrzem, który miał powieszonego na ścianie prezydenta Dudę i Kaczyńskiego. Teraz wisi premier Tusk. Ale mam też całą aleję tych, którzy mogą zawisnąć na jego miejscu. To Duda, Kaczyński, czy ja przebrany za łosia. To jest karuzela. Zależnie od tego, kto będzie przy władzy, to ja go wieszam na ścianie. Nawiązując do Szwejka – odpowiada.
Burmistrz mówi, iż nie jest związany z żadną partią a gmina jest apolityczna. Samorząd jest dla niego sacrum. – Startowałem z hasłem "Wieruszów wolny od polityki". Przez 11 lat idę z tym hasłem na koszulce – mówi.
W czasie pandemii zasłynął tym, jak w kpiący sposób wyraził swój sprzeciw przeciwko wyborom prezydenckim w tym czasie – umieszczając w internecie film, jak przemawia, leżąc w trumnie. Mówi, iż jako gmina ponieśli konswekwencje tego, iż nie udostępnili danych osobowych Poczcie Polskiej na zapowiadane wybory kopertowe. A wójtowie i burmistrzowie, którzy przekazali nr PESEL, do dziś korzystają na tym finansowo.
Czy zorganizowałby kolejne prawybory w Wieruszowie?
– Tak. Bo widzę, jakie to jest ważne. To instrument badawczy, ale przede wszystkim edukacyjny. Zawsze dbałem o to, iż prawybory mają być edukacyjną zabawą. Nikt w tym czasie nie bił się, nie skakał sobie do gardeł. Rodzice przyprowadzali dzieci, ucząc, iż ten jeden głos może ważyć bardzo dużo. Mówiąc im i o tej małej ojczyźnie, i o tej dużej. To taka praca u podstaw. Mam wrażenie, iż prawybory wpłynęły na większą świadomość mieszkańców, iż trzeba dyskutować, a nie obrażać się – mówi.
Czesław Wróblewski w ogóle chcał zrobić w Wieruszowie muzeum prawyborów, jeździł do Ministerstwa Kultury. Nie udało się.
Pytanie tylko, czy wciąż są tą Polską w pigułce. Okaże się po wyborach.