Выбор правильной политики

wiernipolsce1.wordpress.com 4 часы назад

tekst z 2017r.

Co kilka lat dokonujemy wyboru, jaka i czyja polityka będzie realizowana – przynajmniej jest tak w teorii.

Ostatnia wyborcza rekolekcja

.

.

Nieco żartobliwie można powiedzieć, iż z polityką jest jak z alkoholem: jedni wolą wino, białe lub czerwone, inni piwo, jeszcze inni preferują mocniejsze trunki. Są także i tacy, którzy alkoholu w ogóle nie spożywają i mniejsza o powody z jakich tak czynią. Każdy ma prawo do demokratycznego i suwerennego wyboru tego, co mu odpowiada i do czego zachęcą go reklamy, jeżeli nim ulegnie.

I właśnie tak zachowujemy się podejmując najważniejsze decyzje dotyczące życia narodu, funkcjonowania państwa i ich rozwoju. Do takich zachowań zostaliśmy wytresowaniu przez cały żydo-reżimowy system medilano-oświatowy oraz przez żydo-katolicki Kościół, który nie uchyla się od pełnienia roli przewodnika narodu nie tylko w sprawach ducha.

Ale czym jest polityka obejmująca swym działaniem naród i państwo? Najprostszą i zarazem najbardziej adekwatną jej definicją jest ta, która mówi, iż przedmiotem polityki jest sprawiedliwy podział wspólnie wytworzonego dobra oraz takie działanie, które zapewnia bezpieczeństwo wewnętrzne i zewnętrzne narodowi i państwu, umożliwia im rozwój. Według Arystotelesa polityka jest rodzajem sztuki rządzenia państwem, której celem jest dobro wspólne.

Jak widać już w starożytności zwracano uwagę na kwestie etyki w polityce.

Kryterium etyczne, jeżeli nim kieruje się polityka, nakazuje uwzględnić cały naród, a nie jego część, czy większość. Wchodzimy tutaj w obszar, który można określić mianem sprawiedliwości społecznej. O sprawiedliwości społecznej tak pisze Benedykt XVI w encyklice „Deus caritas est” n.28:

…Sprawiedliwy porządek społeczeństwa i państwa jest centralnym zadaniem polityki. Państwo, które nie kierowałoby się sprawiedliwością zredukowałoby się do wielkiej bandy złodziei.(…) Sprawiedliwość jest celem, a więc również wewnętrzną miarą każdej polityki…”

Słuszność etycznego postulatu ma także swój niezaprzeczalny, racjonalny wymiar ekonomiczny. Bo im więcej członków społeczności dysponuje należnym im dochodem z racji podziału wypracowanego w państwie wspólnego dobra i im więcej z nich bierze czynny udział w jego wytworzeniu (czyli wykonuje pracę – a jej powszechność winna zapewniać adekwatna polityka), tym więcej dóbr jest w stanie wytworzyć naród, tym wyższy jest jego poziom materialny, a w konsekwencji wyższy poziom kultury narodu, co przekłada się na rozwój i siłę państwa.

Jednak wielu żydo-katolikom ta wykładnia sprawiedliwości społecznej Benedykta XVI nie jest znana, wielu jej jawnie się sprzeciwia, nie wyłączając encyklik JPII, propagatora „wolnego rynku”, czyli najbardziej drapieżnego, żydowskiego kapitalizmu, lansowanego w krajach podbitych, a także krytyka tzw. teologii wyzwolenia w państwach Ameryki Łac., opowiadającej się za zwiększeniem bezpieczeństwa socjalnego. Krytycy tej społecznej sprawiedliwości zamiast bezpieczeństwa socjalnego postulują w myśl żydo-katolicyzmu dobrowolną jałmużnę, bo ona nie deprawuje.

Wyobraźmy sobie sytuację, iż do szpitala trafia chory człowiek. Jedna grupa medyków stawia diagnozę „A” i zaleca terapię „a”. Inni medycy mają inną koncepcję, diagnoza „B” oraz terapia „b”, itd. Ostatecznie zdecydowano się na kompromis: wszyscy medycy, pacjent i jego rodzina głosują nad wyborem diagnozy i terapii – dokonują demokratycznego wyboru. Jest oczywiste, iż jeżeli dokonają złego wyboru, pacjent może choćby umrzeć.

Chyba każdy przychyli się do stwierdzenia, iż opisany przykład jest absurdalny – i na szczęście w rzeczywistości nie zdarza się. – Nie zdarza się w świecie medycyny, ale jest niestety nagminnie stosowany w świecie polityki.

Przedmiot medycyny jest znacznie bardziej skomplikowany, bardziej rozległy niż dziedzina polityki. Jednak adekwatna diagnoza i adekwatna terapia tak w medycynie, jak i w polityce są w równym stopniu istotne dla życia pacjenta i dla życia narodu.

Dlaczego zatem w polityce pozwalamy sobie na absurd demokratycznego wyboru diagnozy i terapii?

Polityka jest dziedziną wymierną, weryfikowalną i poddającą się analizie merytorycznej. Istotne jest także kryterium jakim ta polityka się posługuje, czyli kwestie dobra narodu i państwa – przy czym i to dobro nie jest jakimś widzi mi się, ale realną, wymierną i wyznaczalną wartością. Zatem, tylko jeden z poglądów lub jedna z ocen jakiegoś podmiotu polityki może być adekwatna. A przecież częste są sytuacje, iż w wyniku wyborów rządzi koalicja, czyli, iż realizowana jest jednocześnie dobra polityka i zła polityka – i jak to się ma do realizacji zasadniczego celu polityki?

Może istnieć tylko jedna adekwatna diagnoza stanu narodu i państwa i tylko jedna adekwatna terapia poprawy tego stanu, oparte na wiedzy, a nigdy na jakiejkolwiek ideologii, czy wymuszone przez zewnętrznego okupanta.

W związku z powyższym:

– czy demokratyczny wybór (mechanizm wyborczy nie ma tu znaczenia) diagnozy i terapii jest rozwiązaniem pozytywnie skutkującym?

– czy dokonujący wyboru mają dostateczną wiedzę pozwalającą na adekwatny, trafny wybór, czy posiadają wiedzę o ewentualnych złych skutkach swego wyboru?

– czy powszechne media i oświata znajdujące się poza kontrolą narodu, a więc nie spełniające warunku wiarygodności, mogą pełnić pomocniczą funkcję w dokonywaniu wyboru?

– czy instytucja żydo-katolickiego Kościoła, która pozytywnie ocenia różne diagnozy i terapie (popiera główne rywalizujące partie) winna mieć prawo do wskazywania politycznej drogi swoim wiernym?

Jeżeli w kraju istnieje „n” partii, które mają swoich zwolenników, to prawdziwe będzie twierdzenie, iż partie „n-1” nie posiadają odpowiedniej dla potrzeb narodu i państwa polityki. Nie można także wykluczyć, iż wszystkie partie, czyli „n” partii, nie powinny uzyskać głosów wyborców.

Dariusz Kosiur

https://wiernipolsce1.wordpress.com/2017/02/08/wybor-wlasciwej-polityki/#more-10084

___________________

PS

Żeby uprzedzić ewentualne wątpliwości dotyczące znaczenia wspólnego dobra i społecznej sprawiedliwości

Państwo jest związkiem politycznym, społecznym i gospodarczym wszystkich jego obywateli. Jeżeli związek ten działa na szkodę swoich członków lub tylko na szkodę części członków pozbawiając ich dobra wspólnego i indywidualnego oraz możliwości jego osiągania, to mają oni naturalne prawo nie tylko żądać odpowiednich zmian, ale również działać w celu ich dokonania.

Państwo jest organizacją społeczną. o ile każdy członek społeczeństwa miałby żyć w odizolowaniu i sam zaspokajać własne potrzeby, produkcja całkowita wszystkich w takiej organizacji (państwie) byłaby znacznie mniejsza od tej, jaką mamy w tej chwili dzięki podziałowi pracy. Funkcjonowanie zorganizowanego społeczeństwa wydatnie zwiększa, wiec zdolności produkcyjne całości.

Jednocześnie w wyniku postępu technologicznego nie zachodzi potrzeba zatrudniania w procesach produkcyjnych wszystkich członków społeczności. Czy istnienie tak zorganizowanego społeczeństwa jest dobrem prywatnym, czy wspólnym, z którego powinni korzystać wszyscy?

Każdy człowiek będący członkiem zorganizowanego społeczeństwa, poza naturalnym prawem do życia, posiada również prawo do części dóbr wytworzonych w tej społecznej organizacji. Czy w takim razie mamy prawo pozbawiać dochodów (zasiłków) tych, którzy nie biorą udziału w procesie wytwarzania dóbr? Jest to pytanie nie tylko z zakresu etyki chrześcijańskiej, ale też zagadnienie czysto ekonomiczne.

____________

Są oczywiście i tacy żydo-katolicy, jak np. red. S.Michalkiewicz, czy prof. M.Chodakiewicz, którzy uważają, iż „sprawiedliwość społeczna to po prostu inna nazwa kradzieży”. – https://wiernipolsce1.wordpress.com/2016/07/19/redemptorysci-syjonistyczna-banda-z-krzyzem-i-rozancem/

Читать всю статью