Джордж Клуни не прикусил язык по поводу Камалы Харрис. «Это была ошибка»

natemat.pl 9 часы назад
George Clooney, znany nie tylko jako aktor i reżyser, ale także aktywista i osoba zaangażowana politycznie, w rozmowie w programie "CBS News Sunday Morning" przyznał, iż nie żałuje swojego głośnego felietonu, w którym apelował, by Joe Biden wycofał się z wyborów prezydenckich w 2024. Dziś jednak uważa, iż błędem było powierzenie roli kandydatki Demokratów Kamali Harris.


Zapytany, czy napisałby ten artykuł ponownie, George Clooney odpowiedział: "Tak. Mieliśmy szansę. Chciałem, żeby – jak napisałem w tym felietonie – odbyły się prawybory. Przetestujmy to gwałtownie i ruszmy z kampanią".

Ówczesny prezydent Joe Biden ostatecznie wycofał się z wyścigu w ubiegłorocznych wyborach, a kandydaturę z ramienia Partii Demokratycznej powierzono wiceprezydentce Kamali Harris. Polityczce nie udało się jednak pokonać Donalda Trumpa, który został wybrany na drugą kadencję po kilku latach przerwy.

Według Clooneya kandydatura Kamali była "błędem, bo musiała zmierzyć się z własnym dorobkiem". – To bardzo trudne, jeżeli głównym przesłaniem kampanii jest: "Nie jestem tą osobą". To trudne, więc dostała niezwykle ciężkie zadanie. Szczerze mówiąc, uważam, iż to był błąd. Ale jesteśmy, gdzie jesteśmy. Mówią, iż i tak mieliśmy stracić więcej miejsc w Izbie Reprezentantów. Więc nie wiem. Gdybym tego nie zrobił, oznaczałoby to, iż nie mówię prawdy".



George Clooney apelował do Joe Bidena o rezygnację z wyborów prezydenckich 2024 w USA


Przypomnijmy, iż Clooney stał się symbolicznym "twarzą" ruchu wzywającego Bidena do rezygnacji po jego fatalnym występie w pierwszej debacie prezydenckiej z Donaldem Trumpem. W lipcu 2024 roku opublikował w "The New York Times "tekst, w którym pisał wprost: "Nie wygramy w listopadzie z tym prezydentem".

"Co więcej, nie utrzymamy Izby Reprezentantów i stracimy Senat. To nie tylko moja opinia – to zdanie każdego senatora, kongresmena i gubernatora, z którymi rozmawiałem prywatnie. Każdego, bez względu na to, co mówią publicznie" – napisał oscarowy aktor i reżyser.

Po publikacji Clooney spotkał się z falą krytyki, ale – jak powiedział w rozmowie z Jakiem Tapperem w CNN – nie żałuje swojego stanowiska.

– Taki jest układ – jeżeli w coś wierzysz, musisz zająć stanowisko. Zajmij je, trzymaj się go, a potem zmierz się z konsekwencjami. To zasady. Więc gdy ludzie mnie krytykują – krytykowali mnie też za sprzeciw wobec wojny 20 lat temu, pikietowali moje filmy, umieszczali mnie na kartach do gry – muszę to przyjąć, to fair. Nie mam z tym problemu. Akceptuję krytykę za swoje poglądy. Bronię ich prawa do krytykowania mnie tak samo, jak swojego prawa do krytykowania ich – powiedział gwiazdor Hollywood.

Читать всю статью