Изменения тарифов Трампа оставляют крупные технологические компании в подвешенном состоянии

manager24.pl 1 день назад

Branża technologiczna znów znalazła się w trudnej sytuacji po tym, jak prezydent Trump podpisał w poniedziałek zarządzenie opóźniające wprowadzenie wzajemnych taryf wobec państw na całym świecie do 1 sierpnia. Decyzja zapadła zaledwie kilka dni przed terminem 9 lipca, kiedy miało wejść w życie wiele pierwotnych ceł Trumpa z okazji „Dnia Wyzwolenia”. Trump rozpoczął również wysyłanie listów do wybranych partnerów handlowych, w tym do Japonii i Korei Południowej , które – jak powiedział – zostaną obciążone cłem w wysokości 25%, jeżeli do 1 sierpnia nie osiągną porozumienia ze Stanami Zjednoczonymi.

Dla branży technologicznej ogłoszenia te oznaczają powrót do niepewności z kwietnia, która spowodowała gwałtowny spadek indeksów S&P 500 i Dow Jones. Trump stara się bowiem zmienić relacje handlowe kraju. „To był dwa kroki naprzód i jeden wstecz” – wyjaśnił Gene Munster, partner zarządzający Deepwater Asset Management.

„Wciąż idziemy do przodu, ale dla dużych firm technologicznych oznacza to, iż otwiera się niewiadoma dotycząca tego, co wydarzy się teraz i w tym… kwartale grudniowym, ponieważ wszelkie zmiany prawdopodobnie nie zaczną naprawdę obowiązywać przed połową kwartału wrześniowego” – dodał Munster.

Co jednak stanie się po 1 sierpnia, pozostaje niewiadomą. Na razie Trump zapowiada, iż ​​nie przedłuży terminu, ale już dwukrotnie go przesunął. Jeśli jest jakaś pozytywna strona zmian taryfowych, to jest nią fakt, iż nie wpłyną one na trwające negocjacje handlowe między USA a Chinami, które mogłyby skutkować podwyżkami cen produktów technologicznych. Według Komisji Handlu Międzynarodowego Stanów Zjednoczonych , cła Trumpa nałożone na ten kraj pozostaną w dużej mierze zawieszone do 10 sierpnia.

Są też firmy takie jak Nvidia ( NVDA ) i Apple ( AAPL ), które uniknęły bezpośredniego zagrożenia cłami, ale muszą się zmierzyć z indywidualnymi działaniami administracji Trumpa. Nvidia walczy z zakazem sprzedaży swoich chipów do Chin, podczas gdy Apple grozi dodatkowe cło w wysokości 25%, jeżeli nie rozpocznie produkcji swoich urządzeń w USA, zamiast polegać na produkcji w innych krajach, w tym w Chinach i Indiach. A każda firma technologiczna z niecierpliwością czeka, aż administracja ogłosi cła na import półprzewodników. Wszystko to sprawia, iż ​​dla wielkich firm technologicznych lato będzie pełne zawirowań.

Zamieszanie jest gorsze niż cła

Jednym z największych wyzwań dla wielkich firm technologicznych jest brak możliwości zaplanowania działań w odpowiedzi na skutki ceł w nadchodzących miesiącach. Co więcej, skoro Stany Zjednoczone naciskają na kraje, aby wykluczyły Chiny ze swoich łańcuchów dostaw, nie ma gwarancji, iż obecne ochłodzenie w wojnie handlowej między dwoma supermocarstwami nie stanie się ponownie bardzo dotkliwe.

„Myślę, iż niepewność jest pod pewnymi względami prawdopodobnie choćby większa niż cła, zwłaszcza w krótkiej perspektywie, ponieważ kiedy nie wiesz, co się stanie, a istnieje zagrożenie stosunkowo dużej liczby zachorowań, to ludzie… będą ostrożniejsi i poczekają, co się stanie” – powiedział prezes i główny analityk TECHnalysis Research Bob O’Donnell w wywiadzie dla Yahoo Finance.

„I pytanie brzmi: czy to po prostu zniknie? Czy to kolejne cła na TACO, czy nie?” – dodał, nawiązując do akronimu „Trump Always Chickens Out” (Trump zawsze się wycofuje), nurtu myślowego na Wall Street, który głosi, iż groźby Trumpa dotyczące ceł to raczej gadka niż rzeczywista polityka gospodarcza.

Choć Apple i Nvidia często pojawiają się w dyskusjach o cłach, to nie są jedynymi firmami technologicznymi, które mogą odczuć skutki ostatniej fali gróźb dotyczących cła. Na przykład Dell ( DELL ) produkuje część swoich komputerów w Malezji, gdzie obowiązuje 25% cło, a Samsung, który szykuje się do wprowadzenia na rynek swoich najnowszych telefonów, może zostać obciążony 25% cłem na urządzenia wysyłane do Stanów Zjednoczonych z Korei Południowej.

Stawia to producentów układów scalonych w trudnej sytuacji, ponieważ pomimo niedawnych doniesień, iż firmy takie jak TSMC ( TSM ) i Samsung budują fabryki w USA, większość półprzewodników przez cały czas wytwarzana jest w Azji. Według Stacy Rasgon, starszej analityczki Bernstein, choćby jeżeli dochodzenie w ramach sekcji 232 nie doprowadzi do wprowadzenia nowych taryf na układy scalone, producenci półprzewodników i tak mogą odczuć straty, jeżeli taryfy na inne produkty technologiczne spowodują wzrost cen i zmuszą konsumentów do ograniczenia wydatków.

Firmy technologiczne nie są jedynymi, które znalazły się w tarapatach w obliczu niepewności związanej z najnowszymi taryfami. Opłaty utrudniają kadrze kierowniczej określenie terminów realizacji dużych zamówień. „Przykładem, który chętnie podajemy, jest sytuacja, gdy zamierzasz przeprowadzić gruntowną aktualizację systemu Windows 11 na flocie kilku tysięcy laptopów” – wyjaśnił wiceprezes i dyrektor ds. badań w firmie Forrester, Mark Moccia. „Teraz nagle pojawiają się cła na całą maszynę lub jej zmontowane części. To oznacza, iż ​​potencjalnie zapłacisz znacznie więcej za tę flotę laptopów zastępczych” – dodał Moccia.

Konsumenci i firmy zastanawiają się również, jaki wpływ cła będą miały na ich portfele. Obawy, iż cła spowodują wzrost cen wszystkiego, od telefonów i komputerów, po monitory i inne akcesoria, już wpłynęły na sprzedaż i mogą zaszkodzić jej w drugiej połowie 2025 roku.

„W krótkim okresie prawdopodobnie największą dynamiką, jaką zaobserwowaliśmy, będzie wzrost aktywności inwestycyjnej, nie tylko w odniesieniu do produktów, ale także układów scalonych” – wyjaśnił John Vinh, analityk KeyBanc Capital Markets. „Pull-in” lub „pull forward” odnosi się do sprzedaży produktów, które klienci kupują wcześniej, niż mogliby kupić, aby uniknąć podwyżek cen.

„Trzy obszary, w których zaobserwowaliśmy najwięcej działań przyciągających, to komputery PC, telefony i centra danych. A ponieważ jest to popyt przyciągający, nie generuje on nowego popytu” – wyjaśnił Vinh. „Widzieliśmy, iż cały łańcuch dostaw, a perspektywy na drugą połowę roku, a nawet, do pewnego stopnia, nieco się pogorszyły”. Teraz kraje, gałęzie przemysłu i firmy muszą poczekać, aby zobaczyć, jak w praktyce sprawdzi się plan taryfowy Trumpa.

Читать всю статью