Zbliżający się koniec drugiej kadencji prezydenckiej Andrzeja Dudy, zaplanowany na 6 sierpnia 2025 roku, otwiera dyskusję na temat jego przyszłości. W ostatnich wywiadach ustępująca głowa państwa nie tylko podzieliła się planami na życie po opuszczeniu Pałacu Prezydenckiego, ale również ujawniła konkretną kwotę dożywotniej emerytury. Jak się okazuje, świadczenie w wysokości około 11-12 tysięcy złotych netto miesięcznie, choć znacznie przewyższające średnią krajową, w ocenie samego prezydenta nie jest wystarczające. Andrzej Duda wprost zasugerował, iż „Rzeczpospolita nie rozpieszcza” byłych głów państwa, co już teraz podsyca spekulacje na temat jego dalszej aktywności zawodowej. Czy prezydencka emerytura faktycznie jest niska, biorąc pod uwagę status byłego przywódcy, i jakie kroki zamierza podjąć Duda, by uzupełnić swój budżet?
Kiedy Andrzej Duda przejdzie na emeryturę? Koniec epoki w Pałacu Prezydenckim
Dokładnie 6 sierpnia 2025 roku Andrzej Duda oficjalnie zakończy swoją drugą i ostatnią, zgodnie z Konstytucją RP, kadencję prezydencką. Będzie to symboliczny moment zamknięcia dziesięcioletniego okresu, w którym stał na czele państwa. Przejście z intensywnego trybu życia, wypełnionego spotkaniami dyplomatycznymi, podróżami i obowiązkami reprezentacyjnymi, na emeryturę stanowi ogromne wyzwanie nie tylko logistyczne, ale i psychologiczne.
Po latach spędzonych w centrum najważniejszych wydarzeń w kraju i na świecie, nagłe wyhamowanie tempa życia może być trudne. W przeciwieństwie do systemów w niektórych krajach zachodnich, jak na przykład w Stanach Zjednoczonych, polskie przepisy nie zapewniają byłym prezydentom rozbudowanego pakietu przywilejów po zakończeniu urzędowania. Poza dożywotnią emeryturą i ochroną Służby Ochrony Państwa na terenie Polski, byli przywódcy muszą w dużej mierze samodzielnie organizować swoje dalsze życie publiczne i zawodowe.
Zgodnie z Ustawą o dożywotnim uposażeniu byłego Prezydenta RP, świadczenie to przysługuje każdemu, kto zakończył sprawowanie urzędu. Jego wysokość jest ustalona na poziomie 75% kwoty wynagrodzenia zasadniczego głowy państwa. To właśnie ten mechanizm determinuje kwotę, która już teraz stała się przedmiotem gorącej debaty publicznej.
Tyle wyniesie emerytura prezydencka. Padła konkretna kwota
Największe poruszenie wywołało publiczne ujawnienie przez Andrzeja Dudę dokładnej kwoty jego przyszłego świadczenia. Podczas głośnego wywiadu w Kanale Zero, w rozmowie z Robertem Mazurkiem, prezydent zdradził, iż jego miesięczna emerytura będzie oscylować w granicach od 11 do 12 tysięcy złotych netto.
Aby zrozumieć kontekst tej kwoty, warto ją zestawić z innymi danymi. W czasie pełnienia funkcji prezydenta, Andrzej Duda zarabiał około 26,5 tysiąca złotych brutto miesięcznie. Oznacza to, iż jego dochody po przejściu na emeryturę spadną o ponad połowę. Jednocześnie świadczenie prezydenckie jest nieporównywalnie wyższe od przeciętnej emerytury w Polsce, która według ostatnich danych Zakładu Ubezpieczeń Społecznych wynosi około 3 tysiące złotych brutto.
Ta ogromna dysproporcja sprawia, iż ocena wysokości prezydenckiej emerytury jest skrajnie różna. Dla milionów polskich seniorów kwota ponad 11 tysięcy złotych miesięcznie jest astronomiczną sumą, o której mogą jedynie pomarzyć. Z perspektywy samego prezydenta i wymagań związanych z utrzymaniem statusu byłej głowy państwa, sytuacja wygląda jednak zupełnie inaczej.
„Rzeczpospolita nie rozpieszcza”. Dlaczego prezydent uważa, iż to za mało?
Andrzej Duda nie ukrywa, iż w jego opinii przyznana emerytura nie jest adekwatna do statusu i obowiązków, jakie spoczywają na byłym prezydencie. W wywiadzie dla Radia Zet stwierdził wprost, iż „Rzeczpospolita nie rozpieszcza pod tym względem byłych prezydentów”. Swoje stanowisko argumentował koniecznością ponoszenia znacznych kosztów związanych z życiem publicznym choćby po odejściu z urzędu.
„Biorąc pod uwagę wymagania, jakie życie stawia byłemu prezydentowi, iż trzeba się przyzwoicie ubrać, od czasu do czasu gdzieś pojechać, odbyć spotkania, kogoś zaprosić choćby do restauracji, to emerytura prezydencka nie jest w Polsce przesadnie wysoka” – tłumaczył prezydent. Jego słowa wskazują, iż postrzega on swoją przyszłą rolę nie jako całkowite wycofanie się z życia publicznego, ale kontynuację pewnej misji, która wymaga odpowiednich nakładów finansowych.
Wypowiedź ta podzieliła opinię publiczną. Krytycy zarzucają prezydentowi oderwanie od rzeczywistości i problemów zwykłych obywateli, dla których takie kwoty są nieosiągalne. Z drugiej strony, pojawiają się głosy broniące jego stanowiska. Zwolennicy tej perspektywy podkreślają, iż były prezydent dożywotnio pozostaje osobą publiczną, reprezentującą Polskę na arenie międzynarodowej, a jego wizerunek i standard życia mają wpływ na postrzeganie państwa.
Co dalej z Andrzejem Dudą? Prezydent ma już plan na przyszłość
Niezależnie od oceny wysokości emerytury, Andrzej Duda jasno komunikuje, iż nie zamierza poprzestać na roli emeryta. W wywiadach wielokrotnie podkreślał, iż jest „osobą dosyć prężną” i ma energię oraz możliwości, by dalej zarabiać na życie. Jego plany zawodowe nabierają coraz wyraźniejszych kształtów, a inspiracje czerpie zza oceanu.
Prezydent nie ukrywa fascynacji modelem, jaki przyjął Donald Trump, który po zakończeniu prezydentury z powodzeniem monetyzuje swój polityczny kapitał. Pierwszym krokiem w tym kierunku jest intensywna promocja autobiografii Andrzeja Dudy zatytułowanej „To ja”. Jak zapewnia autor, książka ma w bezkompromisowy sposób przedstawić kulisy najważniejszych decyzji podejmowanych w czasie jego dwóch kadencji.
Spekulacje na temat przyszłości podsyciła również wspomniana rozmowa w Kanale Zero, gdzie żartobliwie zaproponowano mu karierę w mediach. Choć prezydent potraktował to z uśmiechem, zaznaczając, iż jego ścieżka życiowa potoczyłaby się inaczej, gdyby chciał zostać dziennikarzem, sama dyskusja pokazuje, iż jest otwarty na różne formy aktywności. Pewne jest jedno: Andrzej Duda nie zamierza znikać z życia publicznego, a jego emerytura będzie prawdopodobnie tylko jednym ze źródeł dochodu.
Koniec prezydentury Andrzeja Dudy w 2025 roku otworzy nowy rozdział nie tylko w jego życiu, ale także w polskiej polityce. Ujawniona kwota emerytury stała się punktem zapalnym do dyskusji o przywilejach byłych głów państwa. Sam zainteresowany już teraz sygnalizuje, iż świadczenie w wysokości 11-12 tysięcy złotych nie zaspokoi jego potrzeb i ambicji. Polacy mogą więc być pewni, iż to nie ostatni raz, kiedy usłyszą o aktywności Andrzeja Dudy – czy to na rynku wydawniczym, w świecie mediów, czy w innej, jeszcze nieznanej roli.
Read more:
Znamy emeryturę Andrzeja Dudy. Prezydent już zapowiada, iż to za mało.