Już od 1 października 2025 roku codzienne zakupy w Polsce zmienią się nie do poznania. W życie wchodzi ogólnokrajowy system kaucyjny, który wprowadza nową, obowiązkową opłatę za większość napojów. Każdy Polak kupujący wodę w plastiku, napój w puszce czy piwo w szklanej butelce będzie musiał zapłacić dodatkową kaucję. To rewolucja, która ma na celu drastyczne zwiększenie poziomu recyklingu, ale jednocześnie stanowi ogromne wyzwanie dla domowych budżetów i logistyki sklepów. Prezydent Andrzej Duda, podpisując w grudniu 2024 roku nowelizację ustawy, dał Polakom i firmom dodatkowe dziewięć miesięcy na przygotowanie się do zmian, które dotkną absolutnie każdego. System, który już teraz budzi ogromne emocje, ma być odpowiedzią na rosnącą presję Unii Europejskiej i problem zalegających w środowisku odpadów.
Jak dokładnie będzie działał system kaucyjny i ile zapłacimy?
Zasady nowego systemu są proste, ale ich wdrożenie wpłynie na każdy paragon. Od 1 października 2025 roku do ceny napojów w wybranych opakowaniach doliczana będzie kaucja. Jej wysokość została ustalona na:
- 50 groszy za jednorazowe butelki plastikowe o pojemności do 3 litrów,
- 50 groszy za puszki metalowe o pojemności do 1 litra,
- 1 złoty za szklane butelki wielorazowego użytku o pojemności do 1,5 litra.
Oznacza to, iż za zgrzewkę wody mineralnej zapłacimy o 3 złote więcej, a za sześciopak napojów w puszkach również dodatkowe 3 złote. Pieniądze te będzie można odzyskać, ale tylko pod warunkiem zwrotu pustego, nieuszkodzonego opakowania do specjalnego punktu zbiórki. Głównym celem tej rewolucji jest podniesienie poziomu recyklingu w Polsce z obecnych 53% do wymaganego przez UE poziomu 77% już w pierwszym roku działania systemu. Do 2029 roku wskaźnik ten ma osiągnąć aż 90%.
Pieniądze zamrożone w butelkach. Ukryty koszt dla polskich rodzin
Największym i najbardziej odczuwalnym skutkiem dla przeciętnego gospodarstwa domowego będzie konieczność „zamrażania” pieniędzy w postaci kaucji. Przykładowo, rodzina kupująca tygodniowo 10 butelek napojów będzie musiała wydać dodatkowe 5 złotych tygodniowo, co w skali miesiąca daje kwotę 20 złotych. W skali roku jest to już 240 złotych, które pozostają „zamrożone” do momentu zwrotu opakowań.
Problem polega na tym, iż nie każdy będzie systematycznie i skrupulatnie oddawał każdą butelkę. Doświadczenia z innych państw pokazują, iż część kaucji nigdy nie wraca do konsumentów. Te pieniądze zasilą budżet operatorów systemu, co w praktyce oznacza ukrytą podwyżkę cen napojów dla osób mniej zdyscyplinowanych lub niemających łatwego dostępu do punktów zwrotu. Szczególnie dotkliwe może to być dla mieszkańców mniejszych miejscowości, gdzie sieć recyklomatów i punktów zbiórki będzie znacznie rzadsza niż w dużych miastach.
Milionowe inwestycje i wielkie wyzwanie dla sklepów
System kaucyjny to także gigantyczna operacja logistyczna i finansowa dla polskiego handlu. Wszystkie sklepy o powierzchni powyżej 200 metrów kwadratowych będą miały obowiązek uczestniczyć w systemie i odbierać puste opakowania. Oznacza to, iż największe sieci, takie jak Biedronka, Lidl czy Carrefour, muszą zainwestować w tysiące specjalnych automatów zwrotnych, tzw. RVM (Reverse Vending Machines). Koszt jednego takiego urządzenia to choćby 80 tysięcy złotych brutto.
Niektóre sieci, jak Carrefour, prowadzą programy pilotażowe już od 2022 roku, testując różne rozwiązania. Żabka, z siecią ponad 10 500 sklepów, również przygotowuje się do wdrożenia, planując instalację automatów w wybranych lokalizacjach. Prawdziwe wyzwanie stoi jednak przed właścicielami małych, osiedlowych sklepów. Dla nich udział w systemie będzie dobrowolny, ale rezygnacja może oznaczać utratę klientów, którzy będą woleli robić zakupy tam, gdzie od razu będą mogli zwrócić butelki i odzyskać kaucję.
Nowe nawyki w każdym domu. Jak przygotować się na zmiany?
Rewolucja kaucyjna wymusi na Polakach zmianę codziennych nawyków. Najważniejszą nowością będzie konieczność gromadzenia pustych opakowań w domu. Co istotne, butelek i puszek nie będzie można zgniatać, a etykiety z kodem kreskowym muszą pozostać nienaruszone, aby automat mógł je zidentyfikować. Oznacza to potrzebę wygospodarowania dodatkowego miejsca na przechowywanie nieporęcznych śmieci.
Badania pokazują, iż 42% konsumentów planuje zwracać opakowania raz w tygodniu, a 31% choćby kilka razy w tygodniu. To z kolei oznacza konieczność planowania wizyt w sklepach nie tylko pod kątem zakupów, ale również zwrotu opakowań. W pierwszych miesiącach funkcjonowania systemu należy spodziewać się kolejek do recyklomatów. To także doskonała okazja do edukacji ekologicznej najmłodszych i nauczenia ich, iż opakowanie po napoju ma realną wartość pieniężną i nie powinno trafiać do zwykłego kosza.
Polska goni Europę. Czy powtórzymy sukces Niemiec?
Choć system kaucyjny jest w Polsce nowością, w Europie z powodzeniem funkcjonuje od lat. Najlepszym przykładem są Niemcy, gdzie system wprowadzono już w 2003 roku. Dziś nasi zachodni sąsiedzi osiągają imponujący poziom recyklingu butelek PET na poziomie 94%. Kaucja w wysokości 25 eurocentów (ok. 1,05 zł) okazała się skuteczną motywacją.
Inne kraje również pokazują, jak wielki potencjał drzemie w tym rozwiązaniu. Litwa w zaledwie dwa lata podniosła poziom zbiórki z 34% do 92%. Holandia zredukowała ilość śmieci z małych butelek o 63%. System jest nie tylko ekologiczny, ale może być też samowystarczalny – w Danii w 2023 roku w 100% sam się sfinansował. Dla Polski, która z poziomem recyklingu 53% jest zagrożona unijnymi karami w wysokości choćby 2 miliardów złotych rocznie, jest to jedyna droga, by dołączyć do europejskiej czołówki i realnie zadbać o czystość środowiska.
Continued here:
Nowy podatek od butelek w 2025. Polacy zapłacą 50 gr za każdy napój