

Prezydent ogłosił, iż w Charkowie, położonym na północnym wschodzie kraju, od piątku jest już ponad 40 rannych cywilów. Znów zaapelował o sankcje wobec Rosji. — Rosja czuje się bezkarna. Potrzebne jest twarde przymuszenie Rosji do pokoju – podkreślił.
— Wiadomo już o ponad 40 rannych i jednym zabitym przez uderzenie rosyjskich bomb lotniczych. Kolejne zwierzęce zabójstwo. Bomby lotnicze na ludność cywilną; obok dziecięcej kolejki – zaznaczył Zełenski.
Mer bije na alarm
Mer Charkowa Ihor Terechow poinformował wcześniej o uderzeniach w miasto z użyciem kierowanych bomb lotniczych. „Liczba rannych wzrasta, jest ich już 18” – napisał w Telegramie.
W sobotę rano władze w Charkowie podały, iż co najmniej trzy osoby zginęły, a 21 zostało rannych w atakach poprzedniej nocy. Rosjanie użyli do nich prawie 50 dronów, rakiety oraz kierowane bomby lotnicze.
„Charków przeżywa największy atak od początku pełnowymiarowej wojny. Do tego czasu w ciągu półtorej godziny słychać było co najmniej 40 wybuchów” – alarmował mer Terechow.