«Сдерживание еще одной квазимировой войны: Китай-Россия-Северная Корея против США»

grazynarebeca5.blogspot.com 3 часы назад

Autor: Tyler Durden

Utworzone...

Autor: Joseph Yizheng Lian za pośrednictwem The Epoch Times,

Rosyjskie samoloty wleciały ostatnio w polską i rumuńską przestrzeń powietrzną, aby przetestować determinację NATO, podczas gdy świat skręca w kierunku konfliktu w Azji – który może być znacznie gorszy niż sytuacja na Ukrainie – gdzie prawdziwe odstraszanie i determinacja pozostają w dużej mierze nieobecne.

Cofnijmy się trochę.

3 września Pekin zorganizował wojskową ekstrawagancję, aby zadefilować pełen zestaw przerażającej broni. Wielu dziennikarzy było zachwyconych, a niektórzy defetystyczni eksperci opowiadali się za ustępstwami Chamberlaina.

Inni, głównie chińscy obserwatorzy, próbowali rozszyfrować rozkład miejsc siedzących wysokich rangą urzędników Komunistycznej Partii Chin (KPCh) na szczycie placu Tiananmen w poszukiwaniu wskazówek na temat walki o władzę w Zhongnanhai.

Jednak to, co jest często pomijane w dyskusji o tym wydarzeniu, to fakt, iż reprezentuje ono mechanizmy finansowania i wsparcia stojące za nowym typem quasi-wojny światowej.

Jednym z przykładów jest trwająca wojna rosyjsko-ukraińska, a kolejnym potencjalna inwazja chińskiego reżimu na Tajwan. Przyjrzyjmy się temu bliżej.

Zdjęcia Xinhua z wydarzenia z 3 września, na których chiński przywódca Xi Jinping, prezydent Rosji Władimir Putin i przywódca Korei Północnej Kim Dzong Un solidarnie się spotykają, powinny być interpretowane jako wyrachowana odpowiedź na nowy trójstronny model, który Zachód opracował w celu militarnego wsparcia Ukrainy.

Model ten pokazuje, iż Kijów identyfikuje swoje potrzeby w zakresie sprzętu wojskowego, europejscy sojusznicy zapewniają finansowanie, a Stany Zjednoczone produkują i dostarczają sprzęt.

Wydarzenie w Pekinie zaprezentowało równoległy model:

Moskwa prosi o materiały wojenne, w tym żołnierzy, Chiny i Korea Północna dostarczają je w zamian za tanią rosyjską energię, a Indie i kilka innych państw się do tego przyłączają. Tak więc, mimo iż faktyczne walki w wojnie ograniczają się do Ukrainy i Rosji, jej finansowanie obejmuje znacznie szerszy wachlarz wrogich państw.

Koalicyjna symetria w tym mechanizmie finansowania może przedłużać krwawy konflikt w nieskończoność, czego Rosja i Ukraina, pozostawione same sobie, nie są w stanie osiągnąć.

Sposobem na zatrzymanie wojny jest złamanie tej symetrii, co wydaje się być celem "drugorzędnych ceł" prezydenta USA Donalda Trumpa. 6 sierpnia podwoił główne cło na Indie do 50 procent za zakup taniej rosyjskiej ropy.

Przynosi rezultaty.

Indie podobno kupiły w sierpniu znacznie mniej rosyjskiej ropy.

Warto zauważyć, iż premier Indii Narendra Modi, który uczestniczył w spotkaniu Szanghajskiej Organizacji Współpracy w Tianjin od 31 sierpnia do 1 września, po cichu opuścił paradę wojskową 3 września.

Teraz Trump naciska na Europę, aby natychmiast zakończyła swoją pozostałą zależność od rosyjskiej energii i dołączyła do niego w podobnych wysiłkach przeciwko Pekinowi, a także wezwał do nałożenia do 100 procent dodatkowych ceł na Chiny za zakup rosyjskiej ropy naftowej.

Przywódcy UE nie są jeszcze w pełni zaangażowani, ale zaproponowali realizację celu, jakim jest całkowite zakończenie importu energii z Rosji w latach 2027-2026 lub nawet wcześniej.

Ale cokolwiek stanie się z wojną na Ukrainie, świat nie będzie w porządku, choćby jeżeli Putin zgodzi się ogłosić jej zakończenie, ponieważ Xi ma wszelkie zamiary, aby zrobić jej kontynuację. Głównym interesem Xi we wspieraniu Rosji jest oczekiwana wzajemność ze strony Moskwy w przypadku inwazji Chin na Tajwan.

Jak wyglądałaby wojna chińsko-tajwowska?

Wojna rosyjsko-ukraińska jest już quasi-wojną światową. Pomimo tego, iż przestrzeń bojowa jest wąsko ograniczona, to jednak obejmuje ona udział około 50 państw na czterech kontynentach w różnym charakterze.

Wojna chińsko-tajwańska prawdopodobnie ograniczyłaby się do Cieśniny Tajwańskiej i jej okolic.

Jednak sprawność Tajwanu w produkcji mikroelektroniki, która obejmuje niemal monopol na serwery w centrach danych oparte na sztucznej inteligencji – oprócz bardziej przyciągającego wzrok i dobrze znanego 90-procentowego udziału w światowym rynku wysokiej klasy mikroprocesorów – oznacza, iż jego stabilność i przetrwanie jako niepodległego państwa są znacznie bardziej krytyczne dla świata niż te z Ukrainy eksportującej pszenicę.

Chińska inwazja przerodziłaby się w znacznie bardziej intensywny konflikt, który natychmiast wpłynąłby i wciągnął wszystkie zaawansowane kraje uprzemysłowione, które są zależne od eksportu zaawansowanych technologii z Tajwanu.

Szacuje się, iż całkowity koszt gospodarczy trwającej od trzech lat wojny rosyjsko-ukraińskiej wynosi około 3,5 procent światowego PKB, czyli około 3,5 biliona dolarów. Z drugiej strony, globalny koszt pełnowymiarowej wojny chińsko-tajwańskiej może być ponad trzykrotnie większy, osiągając oszałamiającą sumę 10 bilionów dolarów, według Bloomberg Economics.

Stany Zjednoczone, w przeciwieństwie do swojej obecnej roli w przywracaniu pokoju i pośredniego zaangażowania w wojnę na Ukrainie, nie miałyby innego wyboru, jak tylko zająć centralne miejsce w walce.

Japonia zostałaby również zmuszona do odegrania ważnej roli ze względu na bliskość geograficzną i zobowiązania traktatowe. Konflikt ten zbliżyłby się do prawdziwej wojny światowej.

W obliczu tak przytłaczającej możliwości, Stany Zjednoczone mogły już zacząć wzmacniać swoją rękę.

Senacki projekt ustawy o środkach obronnych na rok fiskalny 2026 przeznacza 1,5 miliarda dolarów na Inicjatywę Bezpieczeństwa Indo-Pacyfiku, podczas gdy wersja Izby Reprezentantów przeznacza 500 milionów dolarów dla Tajwanu za pośrednictwem Tajwańskiej Inicjatywy Współpracy w Dziedzinie Bezpieczeństwa.

Po uzgodnieniu projekt ustawy będzie gotowy do podpisu prezydenta.

Co więcej, tydzień przed paradą w Pekinie, która miała się odbyć 3 września, wysocy rangą urzędnicy obrony z Tajwanu i Stanów Zjednoczonych spotkali się na Alasce.

To pozornie mało znaczące wydarzenie wyciekło do prasy 4 września i zostało potwierdzone przez amerykańskiego urzędnika tego samego dnia.

Wygląda na to, iż czas sekwencji spotkanie-przeciek-potwierdzenie był skalibrowaną, z premedytacją amerykańską odpowiedzią na paradę w Pekinie.

Ale czy Trump naprawdę może odstraszyć Chiny? Może, jeżeli uda mu się połączyć trzy elementy swojej wielkiej strategii.

Trump musi wzmocnić Europę, zachęcając ją do redukcji rozbudowanego państwa opiekuńczego i przeznaczenia większych środków na jej obronę.

To samo dotyczy Japonii, Korei Południowej, Tajwanu i Australii, ponieważ muszą one być mocno ustawione wzdłuż Pierwszego Łańcucha Wysp.

Jednak za tymi dwoma geopolitycznymi elementami muszą kryć się gruntownie zrewitalizowane Stany Zjednoczone, które, niestety, doświadczyły osłabienia swojej siły przez dziesięciolecia społeczno-gospodarczego rozkładu.

Trump osiąga to poprzez gruntowną reorganizację amerykańskich instytucji i polityki dotyczącej kultury, edukacji, przemysłu, handlu i obrony – co jest istotą ruchu MAGA.

Podobnie jak ciężko zranione zwierzę, którego krew płynie do rdzenia ciała, aby zachować jego malejącą siłę życiową, Stany Zjednoczone, w miarę jak się odbudowują, mogą wydawać się izolacjonistyczne dla państw od dawna przyzwyczajonych do korzystania z otwartości gospodarczej i parasola ochronnego zapewnianego przez Pax Americana. Jest to niebezpieczne błędne odczytanie Trumpa przez wiele krajów, zarówno przyjaciół, jak i wrogów.

Poglądy wyrażone w tym artykule są opiniami autora i niekoniecznie odzwierciedlają poglądy The Epoch Times lub ZeroHedge.


Przetlumaczono przez translator Google

zrodlo:https://www.zerohedge.com/

Читать всю статью