Спишут ли долги сторонников детей? Противоречивый правительственный план вызывает крайние эмоции

dailyblitz.de 2 часы назад

W kuluarach rządowych realizowane są intensywne prace nad projektem ustawy, który już teraz nazywany jest „cichą amnestią” dla dłużników alimentacyjnych. Propozycja, która ma być odpowiedzią na dramatycznie niską ściągalność alimentów i rosnące zadłużenie Funduszu Alimentacyjnego, budzi skrajne opinie. Z jednej strony pojawia się nadzieja na odzyskanie choćby części pieniędzy i aktywizację zawodową tysięcy dłużników. Z drugiej – samotni rodzice i organizacje pomocowe biją na alarm, mówiąc o poczuciu krzywdy i nagradzaniu nieodpowiedzialności. Według wstępnych założeń, do których dotarli nasi analitycy, projekt ma wejść w życie na początku 2025 roku i może całkowicie zmienić krajobraz walki o należne dzieciom pieniądze. Problem jest gigantyczny – zadłużenie wobec Funduszu Alimentacyjnego przekroczyło już 15 miliardów złotych, a skuteczność egzekucji komorniczych wciąż jest na zatrważająco niskim poziomie. Czy kontrowersyjna ustawa to jedyne wyjście z tej patowej sytuacji?

Kulisy propozycji – co zakłada nowa ustawa?

Projekt, nad którym pracuje resort rodziny i polityki społecznej, opiera się na mechanizmie warunkowego umorzenia części długu. To rewolucyjne podejście, które odchodzi od dotychczasowej, mało skutecznej polityki kar i sankcji. Główne założenia, które mają zostać przedstawione w 2025 roku, wyglądają następująco:

  • Warunkowe umorzenie długu: Dłużnik, który przez 12 kolejnych miesięcy będzie regularnie i w pełnej wysokości spłacał bieżące alimenty, będzie mógł złożyć wniosek o umorzenie nawet 50% swojego zadłużenia wobec Funduszu Alimentacyjnego.
  • Program aktywizacji zawodowej: Skorzystanie z „amnestii” ma być powiązane z obowiązkowym udziałem w programach aktywizacyjnych. Rząd chce w ten sposób wyciągnąć dłużników z szarej strefy i zachęcić ich do podjęcia legalnej pracy, co w teorii ma zapewnić stały dopływ środków na utrzymanie dzieci.
  • Uproszczone procedury: Proces składania wniosków ma być maksymalnie odformalizowany, aby zachęcić jak największą liczbę osób do skorzystania z programu. Celem jest szybkie i masowe odzyskiwanie pieniędzy, które do tej pory były praktycznie nieściągalne.

Rząd argumentuje, iż obecny system jest niewydolny. Spirala zadłużenia sprawia, iż wielu dłużników nigdy nie będzie w stanie spłacić swoich zobowiązań, co skłania ich do ukrywania dochodów i pracy na czarno. Nowa ustawa ma przerwać to błędne koło.

Dwie strony medalu: Nadzieja dla dłużników czy cios w samotnych rodziców?

Proponowane zmiany wywołały burzliwą debatę. Zwolennicy ustawy podkreślają jej pragmatyczny wymiar. Twierdzą, iż lepsze jest odzyskanie części pieniędzy niż pozostanie z zerowym wpływem na konto dziecka i rosnącym długiem państwa. Wskazują, iż aktywizacja zawodowa dłużników to korzyść dla całej gospodarki. Argumentują, iż obecne, restrykcyjne przepisy są często przeciwskuteczne i zamiast mobilizować do płacenia, wpychają dłużników w jeszcze większe kłopoty finansowe i życiowe.

Przeciwnicy, w tym liczne organizacje zrzeszające samotnych rodziców, nie zostawiają na projekcie suchej nitki. Ich zdaniem to jawne przyzwolenie na unikanie odpowiedzialności. Podnoszą argument moralnego ryzyka – dłużnicy otrzymają sygnał, iż niepłacenie alimentów przez lata może im się po prostu opłacić. Samotne matki, które przez lata walczyły o każdą złotówkę, czują się oszukane i skrzywdzone. „To tak, jakby państwo mówiło: nie płać, poczekaj, a my w końcu i tak ci odpuścimy” – komentuje jedna z matek na forum internetowym. Obawy budzi również fakt, iż umorzenie dotyczy długu wobec państwa, a nie bezpośrednio wobec dziecka.

Fundusz Alimentacyjny na skraju wydolności. Czy to jedyne wyjście?

Nie da się ukryć, iż motywacją rządu jest katastrofalna sytuacja finansowa Funduszu Alimentacyjnego. W 2025 roku zadłużenie dłużników wobec Skarbu Państwa z tytułu wypłaconych świadczeń z funduszu ma, według prognoz, sięgnąć rekordowych 16 miliardów złotych. Państwo co roku dokłada do systemu miliardy, a odzyskuje zaledwie kilkanaście procent tej kwoty. System jest na skraju zapaści, a koszty jego utrzymania obciążają wszystkich podatników.

Analitycy ekonomiczni wskazują, iż z czysto finansowego punktu widzenia, takie rozwiązanie może mieć sens. Uwolnienie części zamrożonych środków i włączenie tysięcy osób do legalnego obiegu gospodarczego mogłoby przynieść wymierne korzyści. Jednak eksperci od polityki społecznej ostrzegają przed długofalowymi skutkami takiego kroku. Może to osłabić ogólną moralność płatniczą i stworzyć niebezpieczny precedens, który w przyszłości będzie trudny do odwrócenia.

Co dalej? Eksperci podzieleni, przyszłość niepewna

Projekt ustawy jest w tej chwili na etapie konsultacji międzyresortowych i niedługo ma trafić do konsultacji społecznych. Rząd zapowiada szeroką debatę, ale determinacja, by wprowadzić zmiany, wydaje się duża. najważniejsze będzie znalezienie złotego środka, który z jednej strony zwiększy ściągalność alimentów, a z drugiej nie naruszy fundamentalnego poczucia sprawiedliwości społecznej. Najbliższe miesiące pokażą, czy „cicha amnestia” stanie się faktem. Jedno jest pewne: los setek tysięcy dzieci i ich rodziców zależy od decyzji, które zapadną na szczytach władzy w 2025 roku. Stawka jest ogromna, a wynik tej legislacyjnej batalii pozostaje niepewny.

Continued here:
Umorzą długi alimenciarzom? Kontrowersyjny plan rządu budzi skrajne emocje

Читать всю статью