Wokół mieszkania należącego do Karola Nawrockiego — kandydata na prezydenta popieranego przez PiS — ponownie narosło zamieszanie. Jak informuje „Gazeta Wyborcza”, nieruchomość, która wcześniej należała do Jerzego Ż., zmieniła właściciela. Potwierdzenie tej zmiany ma znajdować się w księdze wieczystej.
Afera mieszkaniowa wybuchła po tym, jak dziennikarze Onetu ujawnili, iż Nawrocki — wbrew wcześniejszym zapewnieniom — posiada więcej niż jedno mieszkanie. Podczas debaty w „Super Expressie” twierdził, iż dysponuje tylko jednym lokalem, w którym mieszka wraz z rodziną. Tymczasem ujawniono, iż ma również kawalerkę w Gdańsku, przejętą od starszego mężczyzny, Jerzego Ż.
Mieszkanie za opiekę?
Zgodnie z ustaleniami Onetu, Nawrocki przejął kawalerkę w zamian za zapewnienie opieki Jerzemu Ż., który później trafił do domu pomocy społecznej. Kandydat PiS tłumaczył, iż nie mógł spełnić obietnicy, ponieważ od grudnia nie był w stanie odnaleźć mężczyzny. Tymczasem dziennikarzom udało się dotrzeć do niego w zaledwie kilka godzin.
Według relacji, Jerzy Ż. przebywa w tej chwili w państwowym DPS w Gdańsku, gdzie znajduje się pod opieką personelu tej placówki. Nawrocki nie ma z nim kontaktu, ani nie udziela mu żadnej pomocy.
Zapowiedź przekazania mieszkania
Po ujawnieniu sprawy, Karol Nawrocki zapowiedział, iż kawalerka zostanie przekazana na cele charytatywne. Jednak brak szczegółów na temat tej decyzji wzbudzał dalsze pytania i niejasności. Przez dłuższy czas nie było wiadomo, czy i kiedy rzeczywiście dojdzie do przekazania nieruchomości.
Księga wieczysta: mieszkanie zmieniło właściciela
Wieczorem 14 maja serwis wyborcza.pl poinformował, iż w księdze wieczystej pojawił się wpis świadczący o zmianie właściciela. Nie wiadomo jednak, kto w tej chwili jest właścicielem lokalu — pełna informacja może pojawić się dopiero za kilka miesięcy, gdy wpis zostanie formalnie zatwierdzony. Nie jest również jasne, w jakiej formie doszło do przekazania nieruchomości.
Kontrowersje wokół aktu notarialnego
Dodatkowo nowe, nieoficjalne ustalenia stacji TVN24 rzucają cień na początki całej sprawy. Według dziennikarzy, przedwstępna umowa sprzedaży kawalerki została podpisana u notariusza w czasie, gdy Jerzy Ż. przebywał w areszcie. To rodzi pytania o ważność i przejrzystość procedur związanych z nabyciem mieszkania przez Nawrockiego.
— Na pewno będziemy chcieli ustalić okoliczności podpisania aktu notarialnego — zapowiedział w rozmowie z TVN24 Sławomir Wroński z Rady Izby Notarialnej w Gdańsku.
