
Adrian Zandberg, który w pierwszej turze wyborów prezydenckich zdobył 4,86 proc. głosów, podczas wieczoru wyborczego stwierdził, iż „wyborcy to nie jest puchar przechodni, którego jeden polityk może oddać innym politykom”.
– Wyborcy to są mądrzy ludzie, którzy mają swoje poglądy, swoje wartości i zgodnie z nimi będą głosować – mówił.
ZOBACZ: Od ich decyzji może zależeć wynik wyborów. Co zrobią pozostali kandydaci?
– To nie jest koniec tej historii – to jest dopiero jej początek. Jest 2025 rok, przed nami jest 2026, a w 2027 roku są wybory parlamentarne, w których doprowadzimy do zmiany i skończymy z PO-PiSem. Dzisiaj bardziej niż kiedykolwiek wcześniej wierzę, iż razem damy radę – dodał Zandberg.
Druga tura wyborów. „Czekam na propozycje”
Głos w tej sprawie zabrał również szef jego sztabu, Bartosz Grucela, który był gościem programu „Debata Gozdyry” w Polsat News.
– Czekam na propozycje, które będą płynęły z tych obu obozów politycznych. Ta kampania, która odbywała się w pierwszej turze, kampania ścigania się na postulaty kandydatów Trzaskowskiego i Nawrockiego ze Sławomirem Mentzenem, doprowadziła do tego, iż mamy bardzo duży wynik skrajnej prawicy i otworzyła okno na poglądy bardziej prawicowe – powiedział.
– Na tę chwilę trudno mi sobie wyobrazić oddanie głosu na któregokolwiek z dwójki tych kandydatów – dodał.
ZOBACZ: Nawrocki kontra Trzaskowski. Ekspert wyliczył, kto wygra w drugiej turze
Takie postawienie sprawy oburzyło Konrada Frysztaka z KO. – Ja nie chciałbym być w pana skórze, kiedy pan wyjdzie ze studia i będzie patrzył w oczy Polkom, które oczekują prawa do decydowania o własnym ciele – stwierdził.
– Pan dziś nie potrafi wykluczyć głosowania na człowieka, który odmawia Polkom prawa do decydowania o własnym ciele. Pan ma problem w określeniu się, żeby nie zagłosować na Karola Nawrockiego w momencie, kiedy ten człowiek mówi, iż nie ma w kraju miejsca dla wszystkich Polek i Polaków, którzy chcą być w związku partnerskim jednopłciowym – wyjaśnił.
– Ja nie jestem w stanie zrozumieć, w którą stronę skręca partia Razem. Mam wrażenie, iż zamiast Razem powinniście nazywać się Osobno – dodał.
Druga tura wyborów. „To jest kwestia przyszłości państwa”
Jarosław Rzepa z PSL zaapelował z kolei do „wszystkich stron sceny demokratycznej w Polsce aby się nie kłócić”. – Dzisiaj nie bagatelizowałbym żadnego środowiska, iż mogą to być potencjalne głosy – powiedział.
Zwrócił również uwagę, iż „w trudnej sytuacji” jest Sławomir Mentzen, który uzyskał w pierwszej turze 14,81 proc. – Jeżeli poprze któregokolwiek z kandydatów, to może liczyć się ze spadkiem poparcia swojej partii, bo nie po to część wyborców głosowała na nich, żeby dziś opowiedzieć się po jednej czy drugiej stronie – ocenił.
ZOBACZ: „Wynik wyborów problemem dla koalicji”. Były prezydent ma radę dla Trzaskowskiego
– prawdopodobnie będziemy zachęcać żeby wyborcy poszli do głosowania w II turze. Natomiast Sławomir Mentzen będzie osobiście informował, jakie decyzje podjął. Jutro będzie pierwsza konferencja Sławomira Mentzena w drugiej turze i zachęcam wszystkich do jej wysłuchania – stwierdził natomiast Bartłomiej Pejo z Konfederacji.
– Jest niebezpieczna sytuacja w Polsce i dzisiaj poparcie dla jednego bądź drugiego kandydata to jest kwestia przyszłości państwa – powiedział Kamil Wnuk z Polski2050.
– Ja się dziwię, iż kolega z partii Razem w ogóle się zastanawia, bo o ile Razem ma się za partię demokratyczną, patriotyczną, to się dziwie, iż bierze pod uwagę poparcie dla Karola Nawrockiego – dodał.

dk / Polsatnews.pl