Do końca dekady niemiecka armia, Bundeswehra, ma zdecydowanie poprawić swoją skuteczność w dziedzinie obrony powietrznej. Tak wynika z dokumentu podpisanego 19 maja przez generalnego inspektora Carstena Breuera, który cytuje Agencja Reutera. Jednym z nadrzędnych priorytetów Bundeswehry ma być wzmocnienie ochrony przed zagrożeniami z powietrza.
Na szczycie listy znajdują się: zintegrowana obrona przeciwrakietowa, obrona powietrzna krótkiego i średniego zasięgu oraz obrona powietrzna, w szczególności przed latającymi dronami i rojami dronów.
"Konkretne zagrożenie"
"Ze względu na bardzo konkretną obecną sytuację zagrożenia, początkowo nacisk kładzie się na ustanowienie kompleksowej gotowości operacyjnej sił zbrojnych do 2029 r. w sensie wymaganego w pełni sprawnego sprzętu" – stwierdza dyrektywa Breuera. W tym samym czasie i po roku 2029 utrzymanie osiągniętej gotowości operacyjnej musi być dalej zwiększane i stale gwarantowane poprzez integrację innowacyjnych technologii i rozwoju.
Ponadto priorytetowo traktowany ma być rozwój zdolności precyzyjnego rażenia – znanych jako głębokie uderzenia precyzyjne. Odnosi się to do systemów uzbrojenia o zasięgu ponad 500 kilometrów – to dalej niż pociski manewrujące Taurus znajdujące się już na wyposażeniu, które są w tej chwili modernizowane.
Uzupełnić braki w amunicji
Bundeswehra ma też zakupić i zgromadzić więcej amunicji. Wyraźnie wzywa się do "zamknięcia istniejących luk". Planowany jest również zakup dronów bojowych. Wysoko na liście priorytetów Breuera znajduje się również obszar "rozszerzania i dalszego umożliwiania nowoczesnych zdolności ataku powietrznego, w tym współdzielenia nuklearnego, zrównoważonych zasobów wojennych marynarki wojennej oraz zdolności ofensywnych i obronnych w cyberprzestrzeni".
Niemiecki minister obrony Boris Pistorius ogłosił, iż Bundeswehra będzie musiała być "gotowa do wojny" do 2029 roku. Eksperci NATO uważają, iż od tego momentu rosyjski atak na terytorium Sojuszu jest możliwy. Według deputowanego grupy parlamentarnej CDU/CSU Norberta Röttgena, taki atak może nastąpić choćby wcześniej. Prezydent Rosji Władimir Putin mógłby wykorzystać fakt, iż do tego czasu Europejczycy nie osiągnęli jeszcze swoich celów militarnych.