Sterczewski już w Polsce. Skrytykował politykę Sikorskiego

angora24.pl 7 часы назад

Powrót do domu

W środę na lotnisku Chopina w Warszawie wylądowali polscy uczestnicy flotylli humanitarnej do Strefy Gazy: Omar Faris, Nina Ptak, poseł Koalicji Obywatelskiej Franciszek Sterczewski oraz dziennikarka Ewa Jasiewicz. Polacy należeli do grupy ponad 470 osób z 47 krajów, które wzięły udział w Globalnej Flotylli Sumud (GSF).

W ubiegłym tygodniu, w nocy ze środy na czwartek, izraelska marynarka wojenna przechwyciła konwój humanitarny na wodach międzynarodowych. Zatrzymano wówczas 42 statki, a ich załogi przewieziono do Izraela, gdzie zostały aresztowane i deportowane.

Sikorski musi zmienić politykę

Franciszek Sterczewski po powrocie do Warszawy wyraził głębokie rozczarowanie postawą wicepremiera i ministra spraw zagranicznych Radosława Sikorskiego. Poseł skrytykował podejście szefa MSZ w kontekście działań podejmowanych przez uczestników flotylli, mających na celu zwrócenie uwagi świata na sytuację w Strefie Gazy. Polityk zaznaczył, iż nie domaga się dymisji ministra, ale oczekuje natychmiastowej zmiany kierunku polityki polskiego rządu.

Oczekujemy, żeby minister Sikorski nie wystawiał nam rachunków za to, że staramy się robić wszystko, co w naszej mocy jako cywile, jako aktywiści. Oczekujemy, iż skoro Sikorski potrafi wypominać Putinowi jego zbrodnie wojenne, oczekujemy, żeby był konsekwentny i takie same zbrodnie albo jeszcze gorsze wypominał Benjaminowi Netanjahu.

Również Ewa Jasiewicz wyraziła silne rozczarowanie postawą wicepremiera i ministra spraw zagranicznych, krytykując jego podejście do kwestii międzynarodowego prawa. Z kolei Nina Ptak stwierdziła, iż szef polskiej dyplomacji powinien zrezygnować ze stanowiska. Uczestniczka flotylli oceniła, iż porwanie działaczy z legalnej, pokojowej misji humanitarnej oraz dalsze negowanie przez ministra zbrodni popełnianych na narodzie palestyńskim stanowią skandal i przynoszą Polsce wstyd.

Brutalne traktowanie

Sterczewski opisał również pięć dni spędzonych wraz z innymi uczestnikami flotylli w izraelskim areszcie, podkreślając trudne warunki pobytu. Relacjonował, iż więźniom uniemożliwiano sen, oślepiano ich światłem latarek, puszczano propagandowe nagrania, a także zastraszano, m.in. przy użyciu psów i broni.

Polityk zwrócił jednak uwagę, iż najważniejszym problemem pozostaje sytuacja Palestyńczyków, którzy od lat przetrzymywani są w izraelskich aresztach. Według jego relacji, w tej chwili przebywa tam około 11 tysięcy osób, w tym ponad 400 dzieci, które często doświadczają brutalnego traktowania i łamania praw człowieka.

Читать всю статью