Coraz mniej pewnie może czuć się nie tylko Ukraina ale i sam Żełeński w obliczu tego iż Stany Zjednoczone miały wstrzymać dostawy wojskowe na Ukrainę. Niedawno jeden z wojskowych powiedział dla „Washington Post”, iż „prawda jest taka, iż używamy amunicję szybciej, niż jesteśmy w stanie ją wyprodukować”. Do tego dostawy broni na Ukrainę są bezpośrednio związane z utrzymaniem równowagi strategicznych zapasów niektórych rodzajów broni potrzebnych USA do prowadzenia globalnych operacji. Jak Stany Zjednoczone miałyby przez cały czas się przejmować Ukrainą jeżeli wedle „Washington Post” atak odwetowy Iranu na Izrael kosztował Stany Zjednoczone największą liczbę użytych pocisków hipersonicznych.
Niesprzyjająca Ukrainie persona
Tym czasem wedle „The Times” obnaża znaczenie Ukrainy dla Stanów Zjednoczonych. Znaczenie biegunowo odległe od wyobrażania także Polaków myślących w tej chwili polono oraz ukrainocentrycznie. Najbardziej wpływowy myśliciel w Pentagonie miał bowiem powiedzieć, iż całą Europa jest peryferyjna dla interesów USA. Dlatego też Ukraina jest na końcu kolejki po Patrioty. Stojący za Petem Hegsethem Elbridge Colby miał podjąć decyzję o wstrzymaniu dostaw broni na Ukrainę. Nie dość iż był on sceptyczny wobec zaangażowania amerykańskiego w Europie to jeszcze do tego powiedział, iż Stany Zjednoczone „nie mogą robić wszystkiego na świecie” i zaproponował skierowanie więcej pieniędzy na Indo-Pacyfik. To on był pomysłodawcą skupienia się na Chinach i pozostawić Europejczykom dostarczanie broni na Ukrainę. Trump mówi więc często Colbym. Sam twierdził, iż pociski Patriot są na wyczerpaniu
Presja na Kijów i sygnał dla Europy
Po świecie krąży opinia, iż wstrzymanie dostaw dla Ukrainy to kolejna próba wywarcia presji na Kijowie w kwestii różnych ustępstw wobec Stanów Zjednoczonych. Ale zdaniem Le Monde to także sygnał ostrzegawczy dla Europy oraz jej zdolności bądź niezdolności do przejęcia roli Waszyngtonu. Francuski dziennik wskazuje, iż tylko 2 z 8 systemów obrony powietrznej, którymi dysponuje Ukraina są produkowane w Europie. Do tego ani Francja, ani Włochy które dostarczyły systemy SAMP/T nie mogą dostarczyć innych baterii obrony powietrznej gdyż cykl produkcji i uruchomienia jednego kompletnego systemu trwa od 3 do 4 lat. Co interesujące produkcja jednego pocisku Aster 30 zajęła prawie 22 miesiące. Przyspieszenie produkcji takich systemów jak Thales i MBDA w 2026 r. zajmie i tak 18 miesięcy. Koszt jednego pocisku Aster ma wynieść 1-2 mln euro.
Nie ma pieniędzy dla Ukrainy w nowej ustawie
Zmartwieniem dla Ukrainy oraz Europy może być to, iż zdaniem „The Economist” w ustawie która ma przechodzić przez Kongres nie ma pieniędzy dla Ukrainy. Do tego może martwić ich to, co powiedzieli urzędnicy z USA. I tak niewielkie już kwoty pieniędzy mają być jeszcze bardziej zmniejszone w ramach wniosku budżetowego na rok 2026. Dlatego też Kijów będzie próbował ratować się tym aby namówić Waszyngton do pozwolenia na zakup broni przez Europę dla Ukrainy. Pojawia się to w związku z większymi zobowiązaniami dotyczącymi wydatków na obronność. I właśnie europejskie kraje analizują plany zakupu amerykańskiej broni ze swoich budżetów obronnych na Ukrainę. Wtedy takie środki uwzględniono by w wydatkach NATO na obronność. Jednak i tutaj może pojawić się problem, bo Stany Zjednoczone muszą to zatwierdzić, a do tego nakładają oni ograniczenia związane z używaniem takiej broni. A przecież obecni czas działa na korzyść Rosji, która ma często czyste niebo i wykorzystuje to w sposób wyjątkowo bezlitosny niszcząc różne cele na terytorium Ukrainy.
Bartłomiej Doborzyński
