Срочный вотум недоверия. ПиС поддерживает отставку Европейской комиссии.

dailyblitz.de 5 часы назад

W Parlamencie Europejskim rozegra się niedługo najważniejsze głosowanie, które może wstrząsnąć strukturami Unii Europejskiej. Większość europosłów Prawa i Sprawiedliwości (PiS) podpisała się pod wnioskiem o wotum nieufności wobec Komisji Europejskiej, na której czele stoi Ursula von der Leyen. To zaskakujący ruch, który wywołuje szerokie dyskusje na temat stabilności unijnych instytucji.

Głosowanie w tej sprawie zaplanowano na czwartek, 10 lipca, a poprzedzi je debata w poniedziałek, 7 lipca. Choć dotychczas żadne wotum nieufności wobec KE nie zostało przyjęte, a źródła parlamentarne wskazują na jego prawdopodobne odrzucenie, samo złożenie wniosku i poparcie go przez znaczącą polską partię stanowi istotny sygnał polityczny, wskazujący na narastające napięcia i oczekiwania wobec obecnej Komisji.

Kluczowe daty i mechanizm głosowania w PE

Procedura złożenia wniosku o wotum nieufności jest ściśle określona w regulaminie Parlamentu Europejskiego. Aby wniosek mógł zostać poddany pod głosowanie, musi go poprzeć co najmniej jedna dziesiąta wszystkich europosłów. W obecnym składzie PE, liczącym 720 posłów, oznacza to minimum 72 podpisy. Jak potwierdziła przewodnicząca PE Roberta Metsola, ten wymóg formalny został spełniony, co otwiera drogę do dalszych działań.

Przed samym głosowaniem, które odbędzie się w czwartek 10 lipca, europosłowie przeprowadzą debatę nad wnioskiem, zaplanowaną na poniedziałek 7 lipca. Do przyjęcia wotum nieufności potrzebna jest zdecydowana większość – co najmniej dwie trzecie oddanych głosów. W przypadku, gdyby wniosek został przyjęty, cała Komisja Europejska byłaby zobligowana do natychmiastowej dymisji. Jest to bezprecedensowy scenariusz, gdyż w historii Parlamentu Europejskiego żadne wotum nieufności wobec KE nigdy nie zostało przyjęte.

Kto stoi za wnioskiem o wotum nieufności?

Inicjatorami wniosku o wotum nieufności są rumuńscy europosłowie z partii AUR, należącej do frakcji Europejskich Konserwatystów i Reformatorów (EKR), do której należy również PiS. Według informacji Polskiej Agencji Prasowej (PAP), większość europosłów Prawa i Sprawiedliwości złożyła swoje podpisy pod tym dokumentem, co czyni ich kluczowymi graczami w tej inicjatywie.

Nie tylko PiS poparł wniosek; dołączyły do niego także podpisy przedstawicieli innych grup politycznych, w tym Europejskiej Partii Ludowej (EPP), skrajnie prawicowych Patriotów dla Europy, a także kilku niezależnych europarlamentarzystów. Co ciekawe, w ramach samej frakcji EKR, europosłowie z włoskiej partii Bracia Włosi (Fratelli d’Italia) – która również jest członkiem tej grupy – sprzeciwili się wnioskowi. To pokazuje złożoność i wewnętrzne podziały w ramach różnych frakcji politycznych w Parlamencie Europejskim, choćby tych ideologicznie zbliżonych.

Dlaczego Komisja Europejska jest pod ostrzałem?

Wniosek o wotum nieufności nie jest bezpodstawny; jego motywacja opiera się na szeregu poważnych zarzutów wobec obecnej Komisji Europejskiej. Jednym z głównych powodów jest trwające śledztwo Prokuratury Europejskiej (EPPO) w sprawie udziału KE w procesie zakupu szczepionek przeciw COVID-19. Wnioskodawcy podnoszą zarzuty dotyczące potencjalnych nieprawidłowości w zarządzaniu tymi kontraktami, co budzi pytania o transparentność i efektywność działań Komisji w kryzysowym okresie pandemii.

Kolejnym punktem spornym jest zarzut niewłaściwego zarządzania środkami w ramach popandemicznego Funduszu Odbudowy. Wielu krytyków uważa, iż mechanizmy alokacji i kontroli funduszy były niewystarczające, co mogło prowadzić do marnotrawstwa lub nieefektywnego wykorzystania publicznych pieniędzy. Dodatkowo, wnioskodawcy oskarżają Komisję o ingerencję w wybory prezydenckie w Rumunii, co jest zarzutem o poważne naruszenie zasady suwerenności państw członkowskich i neutralności instytucji unijnych. Te zarzuty, choć różnorodne, łączy wspólny mianownik: kwestionowanie kompetencji i etyki zarządzania Komisji Ursuli von der Leyen.

Co oznaczałoby przyjęcie wotum nieufności dla Europy i Polski?

Chociaż historycznie żadne wotum nieufności wobec Komisji Europejskiej nie zostało przyjęte, a większość źródeł w Parlamencie Europejskim wskazuje, iż obecny wniosek również zostanie odrzucony ze względu na aktualną arytmetykę parlamentarną, warto rozważyć jego potencjalne konsekwencje. Gdyby wotum nieufności zostało przyjęte, cała Komisja Europejska musiałaby podać się do dymisji.

Oznaczałoby to poważny kryzys instytucjonalny w Unii Europejskiej, wymagający szybkiego powołania nowego składu Komisji. Taka sytuacja mogłaby na długi czas sparaliżować proces legislacyjny i decyzyjny w UE, wpływając na realizację bieżących polityk i inicjatyw. Dla Polski, jako jednego z kluczowych państw członkowskich, dymisja KE oznaczałaby niepewność co do przyszłości Funduszu Odbudowy, Zielonego Ładu czy polityki migracyjnej. Nowa Komisja mogłaby przyjąć inne priorytety lub zmienić podejście do kluczowych kwestii, co miałoby bezpośrednie przełożenie na interesy ekonomiczne i polityczne kraju. choćby jeżeli wniosek zostanie odrzucony, samo jego złożenie i poparcie przez europosłów PiS wysyła silny sygnał niezadowolenia i presji na Komisję, co może wpłynąć na jej przyszłe działania i relacje z niektórymi państwami członkowskimi.

More here:
Pilny wniosek o wotum nieufności. PiS popiera dymisję Komisji Europejskiej.

Читать всю статью