Leszek Miller o relacjach Karola Nawrockiego i Donalda Tuska. „Będziemy świadkami bardzo ostrych starć”

news.5v.pl 13 часы назад

Prezydent Karol Nawrocki i premier Donald Tusk w czwartek 14 sierpnia spotkali się w Pałacu Prezydenckim. „W jednym byliśmy z Panem Prezydentem zgodni w stu procentach — iż mamy kochane rodziny i fantastyczne dzieci!” — napisał po spotkaniu szef rządu.

Były premier Leszek Miller skomentował w TVP Info, iż „trudno się było spodziewać czegoś innego”. Ocenił, iż dla premiera spotkanie mogło być pilniejsze niż dla prezydenta, ponieważ chciał dowiedzieć się, czy mają podobne spojrzenie na sprawy związane z Ukrainą.


Dalszy ciąg artykułu pod materiałem wideo

Tutaj Miller powołał się na doniesienia medialne, mówiące, iż głowa państwa i szef rządu rozmawiali o kwestii członkostwa Ukrainy w NATO, na co Nawrocki, w przeciwieństwie do rządu się nie zgadza. — Nawrocki ma zadanie, by maksymalnie osłabić premiera i jego rząd w perspektywie zbliżających się wyborów parlamentarnych. Zadanie premiera jest dokładnie odwrotne. Dlatego będziemy świadkami bardzo ostrych starć, zdecydowanej polemiki i to spotkanie żadnego przełomu nie przyniesie — stwierdził były premier.

To Donald Trump miał poprosić o obecność Karola Nawrockiego. Leszek Miller o powodach

Leszek Miller odniósł się też do zamieszania wokół wideokonferencji europejskich liderów z Donaldem Trumpem, w której Polskę reprezentował prezydent Karol Nawrocki, a nie, jak zapowiadano wcześniej, Donald Tusk. O uczestnictwo Nawrockiego w spotkaniu miał prosić Biały Dom. Zdaniem byłego premiera amerykański przywódca mógł to zrobić z trzech powodów.

— Po pierwsze, Trump chciał pokazać, iż bliżej mu do prezydenta Nawrockiego niż do premiera Tuska. Po drugie, chciał podkreślić, iż trzyma się sztywno protokołu, prezydent rozmawia z prezydentem, a nie z premierem. Po trzecie, być może zakładał, iż z Nawrockim łatwiej uzyska spójny przekaz w sprawie Ukrainy czy negocjacji z Rosją — ocenił Miller w TVP Info.

Читать всю статью